Białoruscy opozycjoniści i aktywiści apelują do prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego o wsparcie dla niezależnego portalu Chartyja’97. Utrzymanie Karty służy bezpieczeństwu Polski i Białorusi – przekonują autorzy listu do polskich władz.
– Utrata kluczowej ostoi sprzeciwu wobec agresji informacyjnej w internecie, w czasie, gdy zagrożenie dla niepodległości gwałtownie rośnie, może mieć bardzo bolesne konsekwencje dla naszego kraju – napisali białoruscy działacze. Sygnatariusze listu zwrócili uwagę, że obecnie Białoruś znajduje się w trudnej sytuacji, “w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej i jest zalewana propagandą z Moskwy”.
Pod apelem, którego zdjęcie zamieściła niezależna gazeta internetowa Nasza Niwa, podpisy złożyło siedmiu opozycjonistów i aktywistów, w tym były przewodniczący parlamentu Białorusi Stanisław Szuszkiewicz, obrońca praw człowieka Aleś Bialacki, opozycjoniści Mikoła Statkiewicz i Uładzimir Niaklajeu.
Redakcja Chartyi’97 znajduje się w Polsce i jest utrzymywana głównie ze środków rozdysponowywanych przez Fundację Solidarności Międzynarodowej. FSM jest jedną z głównych instytucji, za której pośrednictwem Polska realizuje politykę współpracy rozwojowej.
Na Białorusi dostęp do portalu jest obecnie zablokowany przez władze. Redakcja Chartyi przeniosła się do Polski na skutek represji po wyborach prezydenckich w 2010 r.
W ostatnim czasie redaktor naczelna portalu Natalla Radzina informowała o kilkukrotnym zmniejszeniu finansowania.
Informacjom tym zaprzeczał w lutym prezes zarządu FSM Maciej Falkowski.
– Nie jest prawdą, że wysokość możliwego dofinansowania dla Karty w 2019 r. jest pięciokrotnie mniejsza w porównaniu z zeszłoroczną dotacją – komentował nam sytuację. – Ostateczna wysokość wsparcia uzależniona jest od kształtu projektu, możliwości FSM oraz gotowości do współpracy ze strony Karty, w tym poddania się procedurom obowiązującym wszystkich partnerów FSM.
cez/belsat.eu wg PAP