Stawki dotyczą surowca, który trafiałby z Polski rurociągiem Przyjaźń do rafinerii w Mozyrzu.
Zatwierdziło je białoruskie Ministerstwo Regulacji Antymonopolowych i Handlu. Taryfy za tonę ropy przesyłanej ze składu Adamowo-Zastawa w gminie Mielnik do Mozyrza na Białorusi wynoszą 8,58 rubla netto przy rozliczeniach w białoruskiej walucie lub 3,56 euro przy rozliczeniach w walucie obcej.
O tym, że Mińsk i Warszawa wkrótce mogą osiągnąć porozumienie w sprawie dostaw ropy z Polski na Białoruś, mówił miesiąc temu szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej. Minister powiedział o tym 20 marca, po rozmowach przeprowadzonych z ministrem MSZ Polski Jackiem Czaputowiczem i pełnomocnikiem rządu RP ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotrem Naimskim.
– Z panem Naimskim rzeczywiście omawialiśmy (…) kwestie dywersyfikacji dostaw zasobów energetycznych z udziałem strony polskiej. Mówiliśmy o konkretnych projektach– oświadczył wtedy Makiej. – I jest rozumienie, że należy posuwać się dalej i rezultaty mogą być osiągnięte w absolutnie najbliższym czasie.
Białoruś zaczęła aktywne poszukiwania źródeł dostaw ropy naftowej na początku tego roku. Przyczyną był spór wokół integracji z Rosją, która próbując wymóc uległość na zachodniej sąsiadce, wstrzymała dostawy na Białoruś swojego surowca.
Dostawy w pełnym zakresie wznowiono od początku kwietnia, ale władze Białorusi nie rezygnują z planów dywersyfikacji – o współpracy z Polską w tej dziedzinie mówił nawet osobiście Alaksandr Łukaszenka. Ujawnił, że Mińsk omawia z Warszawą opcje dostaw m.in. ropy z USA i Arabii Saudyjskiej przez port w Gdańsku, a następnie rurociągiem do odbiorców na Białorusi.
cez/belsat.eu wg interfax.by