Białoruś żąda od Polski wydania sympatyka opozycji


Sprawa Alaksieja Dryka może mieć nie kryminalny, a polityczny kontekst. Taką opinię wyraził przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Warszawski Sąd Okręgowy rozpatrywał dziś wniosek białoruskiej prokuratury o ekstradycję z Polski aktywisty. Mińsk oskarża go o znaczące uchylanie się od podatków, fałszowanie dokumentów i deklaracji podatkowych. Obrońca jest przekonany, że jego klient wygra proces.

– Mamy mnóstwo dokumentów i świadków, którzy mogą zeznawać na korzyść Alaksieja Dryka. Są to zeznania, które potwierdzają przede wszystkim jego działalność opozycyjną. Wydaje się, że przy takiej liczbie dokumentów i materiałów dowodowych decyzja musi być na naszą korzyść – mówi Michał Zacharski, adwokat Alaksieja Dryka.

Przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Polsce Jacek Białas zwraca uwagę, że zgodnie z konwencją genewską, osoba ubiegająca się o status uchodźcy nie może być ekstradowana.

Alaksiej Dryk przyjechał do Polski w 2014 roku, po prześladowaniu go przez KGB i próbie zwerbowania jako współpracownika.

W rozmowie z Biełsatem aktywista opowiadał o swoim udziale w działaniach białoruskiej opozycji od 2006 roku. Zajmował się także drukiem ulotek. W 2011 roku młody człowiek został przedsiębiorcą – otworzył prywatną drukarnię, w której od czasu do czasu drukował opozycyjne materiały.

W 2013 roku zaczęli do niego przychodzić agenci KGB – próbowali go zwerbować, wywierali presję.

W 2014 roku Alaksiej wyjechał do Polski i poprosił o azyl polityczny, ale niebawem dowiedział się, że na Białorusi wszczęto przeciwko niemu sprawę karną, a Mińsk domaga się ekstradycji.

W związku z toczącą się sprawą, kwestia azylu stanęła faktycznie w martwym punkcie – mężczyzna mieszka w Polsce już od roku bez wizy i innych dokumentów. Obecnie pracuje w firmie logistycznej.

– Zwróciliśmy sądowi uwagę na to, że władze Białorusi często wykorzystują system Interpolu do prześladowania opozycjonistów przebywających za granicą. Przytoczyliśmy przykład Alesia Michalewicza, którego także prześladowano za pomocą Interpolu. Do jego zatrzymania także doszło w Polsce – mówi Jacek Białas.

Dziś w sądzie drukarza opozycji wspierali nie tylko rodacy, ale i Ukraińcy – aktywiści fundacji Euromajdan Warszawa. Następne posiedzenie odbędzie się 8 czerwca.

DD, PJ, belsat.eu

Aktualności