Murad Amrijew mistrz świata w MMA uciekł z Czeczenii po tym, gdy jak twierdzi w 2013 r. został porwany i torturowany przez funkcjonariuszy miejscowych służb specjalnych. Mężczyzna został zatrzymany na terytorium Białorusi i czeka na deportację do Czeczenii.
Amrijew został w Czeczenii oskarżony o podrobienie paszportu i na tej podstawie wpisany na listę osób poszukiwanych listem gończym na terytorium WNP. Według rosyjskich obrońców praw człowieka, sportowiec dowiedział się o tym na początku czerwca , gdy wracał do Rosji z Ukrainy, gdzie ukrywał się przed przedstawicielami czeczeńskich struktur siłowych.
Mężczyzna twierdzi, że w 2013 r. został porwany i torturowany przez miejscowych policjantów. Usiłowali wymusić na nim, by przekonał do powrotu żyjącego w Niemczech brata, który jest podejrzewany o rzekome planowanie zamachu na jednego z wysoko postawionych funkcjonariuszy czeczeńskiego MSW. Amrijew po tym uciekł na Ukrainę, jednak teraz postanowił pojechać do Moskwy, by wyrobić nową ukraińską wizę.
4 czerwca Czeczen został zatrzymany na granicy rosyjsko-ukraińskiej i dwa dni później przewieziony na przesłuchanie do briańskiej prokuratury. Mężczyzna jednak zobaczył, że wokół budynku prokuratury kręcą się funkcjonariusze czeczeńskiego OMONu, w tym jeden z torturujących go ludzi. Zdecydował się na ucieczkę. Wyskoczył przez okno i samochodem kierowanym przez znajomego udał się na Białoruś.
Tam został jednak zatrzymany przez białoruskich pograniczników na granicy z Ukrainą. Umieszczono go w komisariacie w przygranicznej Dobruszy, gdzie czeka dopełnienie formalności deportacyjnych. Do wydania sporowca Rosji ma dojść jutro.