Sąd Najwyższy Białorusi skazał korespondenta ukraińskiego Radia Pawło Szarojkę na 8 lat więzienia. Poinformował o tym portal TUT.by, cytując słowa ambasadora Ukrainy na Białorusi Ihora Kizima.
– Teraz Szarojko przebywa w areszcie śledczym KGB w Mińsku. Niedawno odwiedzał go ukraiński konsul, skazany nie narzeka na warunki przetrzymywania – poinformował dyplomata. Według jego relacji, Szarojka otrzymał zgodę na widzenie z żoną.
Proces dziennikarza odbył się za drzwiami zamkniętymi.
Ukrainiec został zatrzymany w Mińsku 25 października ubiegłego roku. KGB twierdzi, że Szarojko stworzył „sieć agenturalną z obywateli Białorusi, którzy za wynagrodzeniem pieniężnym zbierali informację o charakterze wywiadowczym w sferze wojskowo-politycznej”. Działalność Szarojki miał koordynować funkcjonariusz wywiadu wojskowego Ukrainy Ihor Skworcow, działający pod przykrywką radcy ambasady w Mińsku.
Czytajcie również:
Przeciwko zatrzymanemu Szarojce wszczęto postępowanie karne, a Skwarcowa ogłoszono persona non grata na Białorusi i wproszono z kraju. Władze w Kijowie w odpowiedzi wydaliły pierwszego sekretarza ambasady Białorusi na Ukrainie. Mińsk uznał ten krok za „nieprzyjazny”, a Kijów konsekwentnie utrzymuje, że oskarżenia pod adresem Skworcowa i Szarojki są bezpodstawne.
Traf chciał, że również dziś podobną sprawą zajął się ukraiński wymiar sprawiedliwości. Przed sądem w Czernihowie stanął Białorusin Juryj Palityka, oskarżony o szpiegostwo „na rzecz państwa trzeciego”.
jb/belsat.eu