Białoruś przykręci rurę z rosyjską ropą. Łukaszenka wciela groźbę w życie?


O planowanych pracach remontowych na pięciu odcinkach ropociągu „Przyjaźń” poinformował pierwszy zastępca dyrektora generalnego przedsiębiorstwa Homeltransnafta Andrej Wiaryha.

– Metal już ponad 50 lat leży w ziemi. Oczywiście wymaga on remontu i serwisu, więc zawsze w ropociągu są obiekty i odcinki, które wymagają remontu. Projektujemy dziś pięć odcinków – oznajmił Andrej Wiaryha.

Jego słowa uzupełnia wypowiedź białoruskiego wicepremiera Ihara Pietryszenki, które niemal jednocześnie zacytowała państwowa agencja BiełTA. Pietryszenka oznajmił, że „ten rurociąg należało zamknąć na prace remontowe jeszcze półtora roku temu”.

Wiceszef rządu w Mińsku przypomniał też, że wcześniej – ze względu na rosyjskich partnerów – postanowiono naprawiać rurociąg w trakcie jego działania, bez zamykania poszczególnych odcinków. Jednak teraz, jak przekonuje Pietryszenka, w związku z sytuacją ekologiczną są miejsca, gdzie nie da się nic zrobić bez ograniczenia i wstrzymania transportu przez nie ropy.

Wicepremier nie pokusił się o prognozę, ile czasu może potrwać to „ograniczenie i wstrzymanie”. Stwierdził jedynie, że wnioski na ten temat powinni zrobić inżynierowie i pracownicy techniczni, którzy zajmują się eksploatacją rurociągu. Specjaliści powinni więc przeprowadzić „aktywne konsultacje”, aby rurociąg funkcjonował bez szkody dla białoruskiej przyrody, a dostawy były kontynuowane.

Zaledwie kilka godzin wcześniej możliwość wyłączenia z eksploatacji części rurociągu z rosyjską ropą płynącą przez Białoruś zasugerował sam Alaksandr Łukaszenka. Białoruski przywódca powiązał takie ewentualne kroki z karygodnym jego zdaniem postępowaniem Rosji wobec białoruskich przedsiębiorstw i towarów.

Wiadomości
Łukaszenka sugeruje, że może wstrzymać tranzyt rosyjskiej ropy
2019.04.11 15:41

Podkreślał, że gdy Moskwa ogranicza import z Białorusi, to Mińsk zawsze stara się iść na rękę swojemu wschodniemu partnerowi. Nawet naprawiając właśnie rurociągi tak, aby nie wstrzymywać tranzytu rosyjskiego surowca.

– Zrozumieliśmy, że przyniesie to straty Federacji Rosyjskiej. Poleciłem wtedy pracować w stanie sytuacji nadzwyczajnej, jednak nie zamykać tej drogi, którą jest transportowany główny towar eksportowy Rosji – ropa naftowa — dodał.

Jednak w związku z postępowaniem Rosji, teraz zwrócił się on do wicepremiera Ihara Laszenki z poleceniem, że gdy obecnie zajdzie potrzeba remontu rurociągów transportujących przez Białoruś rosyjską ropę i produkty ropopochodne, niech nie waha się „rozpocząć remontu”.

– Dlatego, że za to dobro, które czynimy Rosyjskiej Federacji, oni nam się odpłacają złem. I stali się nachalni tak, że nam zaczęli ręce wykręcać – oświadczył Łukaszenka.

mh, cez/belsat.eu

Aktualności