Białoruś: najostrzejsze środki wobec mężczyzny z podejrzeniem koronawirusa FOTOFAKT


Kierowca tira, który niedawno wrócił na Białoruś z Chin, dostał wysokiej gorączki i w trybie nagłym został przetransportowany do szpitala. Na szczęście alarm okazał się fałszywy.

Mężczyzna, który 11 stycznia br. wrócił z chińskiej Madżurii, dostał wysokiej gorączki w biurze firmy logistycznej znajdującym się we wsi Prywolny pod Mińskiem. Jego koledzy natychmiast wezwali karetkę. Lekarze przyjechali ubrani w odzież ochroną ze specjalną osłoną, w którą zapakowano chorego w miejscu pracy.

Rzecznik prasowy białoruskiego ministerstwa zdrowia w rozmowie z portalem TUT.by poinformował, że nie stwierdzono u niego koronawirusa, a temperatura mężczyzny wynosiła 37,1 stopnia.

Zdjęcia i informacje o nietypowej interwencji lekarskiej ukazały się na profilu komunikatora internetowego komunikatora Telegram prowadzącego przez białoruskiego blogera NEXTA.

Dziś w Mohylewie na południowym-wschodzie Białorusi do szpitala trafiły dwie osoby podejrzane o zarażenie się groźnym wirusem. Jak poinformował Biełsat główny lekarz lokalnego szpitala, hospitalizowani niedawno wrócili z Chin i wystąpiła u nich podwyższona temperatura.

Na ewentualne przeniesienie się epidemii na Białoruś przygotowują się również liczni chińscy studenci uczący się w mińskich szkołach wyższych. Pracownik jednej z aptek działających w pobliżu kompleksu mińskich akademików poinformował Biełsat, że, ochronne maski lekarskie zostały dosłownie wykupione przez mieszkających w nim Chińczyków.

jb/ belsat.eu

Aktualności