A tylko w przyszłym roku straty te mogą wynieść prawie 300 mln dolarów. Prognozuje to minister białoruski minister finansów Maksim Jermałowicz.
Jak poinformował dziś szef resortu, budżet na przyszły rok został przygotowany tak, aby uwzględnić najbardziej pesymistyczny scenariusz i najbardziej negatywny wpływ rosyjskiego „manewru podatkowego”.
Właśnie od przyszłego roku Rosja planuje stopniową likwidację ceł eksportowych na ropę naftową przy jednoczesnym podniesieniu podatku na jej wydobycie. Ów „manewr podatkowy” spowoduje, że od 2024 roku Białoruś będzie kupować ten surowiec od Rosjan po cenach światowych.
Jak podała dziś państwowa agencja BiełTA, straty finansowe z tego powodu mogą wynieść od 8 do 12 mld dolarów.
Kilka dni temu swoją własną opinię na ten temat wyraził Alaksandr Łukaszenka, który nie ukrywał niezadowolenia i rozczarowania z powodu postawy rosyjskich partnerów:
– Mamy gorsze warunki niż Niemcy, niejednokrotnie o tym mówiłem. Niby razem walczyliśmy przeciwko Niemcom, ale nasi ludzie, którzy jeszcze po wojnie nie umarli, są w takiej sytuacji – mówił białoruski prezydent podczas spotkania z Władimirem Putinem na forum ODKB.
JW, cez/belsat.eu