Rosja stopniowo zastępuje cła eksportowe podatkami od wydobycia ropy. Dla białoruskich rafinerii państwowych korzystających z bezcłowego rosyjskiego surowca to ogromny cios.
Według białoruskiego ministerstwa finansów straty w sektorze naftowym mogą osiągnąć 2 mld dol. – czyli ok. 20 proc. tegorocznych dochodów z budżetu.
– Zdajemy sobie sprawę z realnego ryzyka wystąpienia znacznych strat dla dochodów budżetu, które mogą mieć miejsce w przeciągu następnych 3-5 lat. Napoważniejsze wyzwanie dotyczy zakończenia przez Rosję manewru podatkowego polegającego na zrezygnowaniu z pobierania ceł na ropę naftową i produkty ropopodobne – napisano w artykule Dzmitryja Kijko – wiceministra finansów Białorusi opublikowanym w czasopiśmie „Finanse, księgowość, audyt”.
Korzystny dla Rosji manewr podatkowy, oznacza straty dla białoruskiego budżetu. Będzie bowiem oznaczać, że białoruskie państwowe rafinerie będą zmuszone do zakupu ropy naftowej po cenach światowych. Co sprawi, że staną się niekonkurencyjne wobec zagranicznych producentów.
jb/belsat.eu
