Lekarka diagnostyki laboratoryjnej Witebskiego Obwodowego Szpitala Klinicznego Natalla Łaryjonawa napisała na swoim profilu w sieci społecznościowej, jak wyglądało jej przesłuchanie w prokuraturze.
30 marca Наталла Łaryjonawa opublikowała w serwisie Vkontaktie post informujący, że w Witebsku zachorowania na Covid-19 „zaczynają wymykać się spod kontroli”. Oficjalne liczby dotyczące zachorowań nazwała „absolutnie mitycznymi”.
Lekarka w swoim wpisie zacytowała apel innego lekarza, który kąśliwie wyrażał się o białoruskim prezydencie, przypominając, że Alaksandr Łukaszenka ostatnio udzielał Białorusinom licznych rad jak ustrzec się koronawirusa.
– Przecież mamy najważniejszego eksperta we wszystkich dziedzinach: od „petersburskiego okresu” Franciszka Skaryny [wydawca Biblii po starobiałorusku z przełomu XV i XVI w., o którym Łukaszenka powiedział, że był w Petersburgu, zanim w ogóle założono miasto – belsat.eu] do kołchozowych krów. To „największy ekspert” od wirusologii, epidemiologii, leczenia koronawirusa traktorem, polem, wódką i sauną. Byłoby to śmieszne, jeśli nie byłoby to tak śmiertelnie niebezpieczne – cytowała słowa dr Alaksandra Dabana.
Po tym wpisie lekarka została wezwana do stawienia się w prokuraturze 1 kwietnia.
Wcześniej prezydent Łukaszenka nakazał białoruskiemu KGB, by „zabrał się za ludzi i strony internetowe” publikujące nieprawdziwe informacje o rozwoju epidemii. Białoruski przywdóca nieraz twierdził, że od choroby gorsza jest towarzysząca jej panika.
Natalla Łaryjonawa w rozmowie z portalem TUT.by poinformowała, że pracownicy prokuratury zachowywali się uprzejmie, a jej zeznania zostały nagrane na kamerę i spisane. Jak stwierdziła trudno było nie zauważyć strachu w oczach przesłuchujących i ich drżących rąk.
Podczas przesłuchania padły pytania, skąd wzięła informacje nt. stanu epidemiologicznego w Witebsku i na czym oparte są jej wnioski. Lekarka miała wyjaśnić, że wnioski zawarte we wpisie to efekt rozmów z kolegami po fachu oraz swojej wiedzy medycznej. ‘
– Na koniec rozmowy zapytali mnie jakie, według mnie, należy podjąć środki. Powiedziałam, że kwarantannę i wyjaśniłam dlaczego – dodała.
Od kilku dni z Witebska dochodzą niepokojące informacje dotyczące epidemii. Niezależne media i blogerzy podejrzewają, że dane dotyczące zachorowań są zaniżane. W tym mieście przy granicy z Rosją zmarły dwie pierwsze oficjalnie zarejestrowane ofiary koronawirusa.
Z powodu trudnej sytuacji w mieście powołano sztab kryzysowy na czele z szefem obwodu Mikałajem Szarstniowem. 1 kwietnia w jego posiedzeniu uczestniczył minister zdrowia Białorusi Uładzimir Karanik.
jb/ belsat.eu