Bez złudzeń. Łukaszenka – prawie 83,5 proc., wszyscy pozostali razem – niecałe 9,5 proc.


Aleksander Łukaszenka zwyciężył w piątych z kolei wyborach prezydenckich. Zgodnie z wynikami, ogłoszonymi w nocy przez Centralną Komisję Wyborczą zdobył 83,49 proc. głosów. Wszyscy jego konkurenci razem wzięci nie przekroczyli razem nawet 10 proc.

Na drugim miejscu – z zaledwie 4,42 proc. głosów – znalazła się działaczka kampanii “Mów Prawdę!” Tacciana Karatkiewicz. Trzecią pozycję zajął przewodniczący Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewicz, na którego zagłosowało 3,32 proc. wyborców. Czwarty – z 1,67 proc. głosów – jest lider Białoruskiej Partii Patriotycznej Mikałaj Ułachowicz.

Wyniki te są dla Łukaszenki jeszcze lepsze niż rezultaty exit polls, przeprowadzonych przez Instytut Socjologii Narodowej Akademii Nauk Białorusi. Wg ubiegający się o reelekcję prezydent miałby zdobyć 82,9 proc. głosów, drugi miałby być Hajdukiewicz z rezultatem 4,8 proc., trzecia – Karatkiewicz z 4,3 proc. i ostatni Ułachowicz – 2,1 proc.

Trzej najbardziej aktywni przywódcy opozycji: kontrkandydat Łukaszenki sprzed pięciu lat i późniejszy więzień polityczny Mikoła Statkiewicz oraz Uładzimir Niaklajeu i Anatolij Labiedźka już wystąpili z apelem do społeczności międzynarodowej o nieuznawanie niedzielnych wyborów. Politycy nazywają je spektaklem politycznym, wskazują też na liczne fałszerstwa i powszechny proceder zmuszania ludzi do głosowania.

Umiarkowana opozycjonistka Tacciany Karatkiewicz (oskarżana przez większość przeciwników Łukaszenki, że jej kandydatura była stworzona przez służby specjalne w celu zachowania pozorów demokracji) na razie nie zajął stanowiska wobec ogłoszonych wyników. Jej sztab zapowiedział na południe konferencję prasową.

belsat.eu

Aktualności