Zarówno niemieccy, jak i unijni politycy twierdzą, że jest jeszcze za wcześnie, aby podejmować kroki w stosunku do Rosji. Wczoraj kanclerz Angela Merkel oświadczyła, że rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został otruty środkiem z grupy Nowiczok.
Angela Merkel powiedziała dziś, że reakcja Niemiec i Unii Europejskiej na próbę otrucia lidera antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego zależeć będzie od postępowania Rosji.
Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano powiedział, że odpowiedzialni za próbę otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego muszą być pociągnięci do odpowiedzialności, ale na razie jest za wcześnie, by mówić o sankcjach. Dodał, że nie ma jeszcze śledztwa, które mogłoby ustalić, kto odpowiada za ten czyn.
Choć na razie nie ma mowy o restrykcjach wobec odpowiedzialnych za otrucie Nawalnego, to w UE słychać nawoływania, że należy w jakiś sposób zareagować.
– Nord Stream 2 powinien być zatrzymany w ramach europejskich działań, a nie z powodu sankcji USA. Taki język jest rozumiany na Kremlu – oświadczył niemiecki europoseł Europejskiej Partii Ludowej Michael Gahler.
Po tym, gdy w 2018 r. roku agenci rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU) próbowali zamordować w Wielkiej Brytanii swojego byłego agenta Siergieja Skripala i jego córkę, także za pomocą środka z grupy Nowiczok, państwa członkowskie w skoordynowany sposób zdecydowały się na wydalenie ponad 100 rosyjskich dyplomatów.
pp/belsat.eu wg PAP