Na sześć lat więzienia skazano w Azerbejdżanie Afgana Muchtarlego, dziennikarza śledczego zajmującego się tropieniem afer korupcyjnych. Obrońcy praw człowieka wzywają do jego natychmiastowego uwolnienia i twierdzą, że zarzuty zostały sfabrykowane.
Sąd w Baku skazał Muchtarlego za przemyt, nielegalne przekroczenie granicy i stawianie oporu podczas aresztowania. Dziennikarz twierdzi, że jest niewinny. Jego prawnik zapowiedział złożenie apelacji.
Muchtarli twierdzi, że był porwany w maju w pobliżu swojego domu w Gruzji, a następnie został pobity i przewieziony na granicę z Azerbejdżanem.
Dziennikarz ujawnił aferę korupcyjną na wysokich szczeblach władz Azerbejdżanu. W obawie przed prześladowaniami w związku ze swoją działalnością dziennikarską uciekł do Gruzji w 2014 roku.
Organizacje broniące praw człowieka utrzymują, że sprawa Muchtarlego to element systemowych represji wobec niezależnych mediów w Azerbejdżanie.
– Dzisiejszy wyrok rzuca się cieniem nie tylko na władze Azerbejdżanu, które postawiły te sfałszowane zarzuty, ale też na władze gruzińskie, które nie zapobiegły nielegalnemu przerzuceniu Muchtarlego – oświadczyła Levan Asatiani z organizacji Amnesty International. – Afghan Muchtarli to więzień sumienia i musi być natychmiast i bezwarunkowo uwolniony – zaapelowała.
Międzynarodowe organizacje pozarządowe często krytykują Azerbejdżan za represje władz wobec obrońców praw człowieka i przeciwników prezydenta Ilhama Alijewa. Szef państwa odrzuca te oskarżenia.
W ubiegłorocznym zestawieniu organizacji Reporterzy bez Granic (RsF) na temat wolności prasy Azerbejdżan znalazł się na 162. miejscu spośród 180 państw.
jb belsat.eu za PAP