All inclusive zabija Rosjan? Eksperci ostrzegają turystów


Dziesiątki rosyjskich turystów umierają w tureckich hotelach, ponieważ wyjazdy z wliczonym w cenę „bezpłatnym” jedzeniem i alkoholem traktują jako swojego rodzaju wyzwanie. Niestety, nie każdy organizm jest w stanie mu sprostać.

Liczne zgony rosyjskich turystów w popularnym tureckim kurorcie Antalia, o których regularnie donoszą media, a ostatnio nawet dyplomaci, to skutek hotelowej opcji „all inclusive”. Do takich wniosków doszli redaktor naczelny portalu turizm.ru Aleksiej Pieskow oraz dyrektor wykonawczy Uralskiego Stowarzyszenia Turystyki Michaił Malcew. Ich opinie – istotne zwłaszcza w szczycie sezonu letnich wyjazdów – przytoczyło dziś internetowe wydanie ura.ru.

– Alkohol w połączeniu z wysoką temperaturą powoduje śmierć. Wszystkiemu winny jest popularny w Turcji system „all inclusive”, który rosyjscy turyści traktują jako apel do działania – powiedział wprost dyrektor Malcew.

Zauważył on, że wskutek połączenia tych dwóch „składników” dochodzi nawet do tego, że nietrzeźwi Rosjanie wszczynają konflikty z miejscową ludnością, wypadają z balkonów i naruszają przepisy ruchu drogowego. Malcew ostrzega więc miłośników słońca i alkoholu, że jeżeli do wypadku i powstałych w jego wyniku urazów dojdzie po pijanemu, to zwyczajne ubezpieczenie turystyczne nie będzie obejmować takich przypadków. Podobnego zdania był też redaktor Pieskow, który również potwierdził, że picie ponad miarę podczas urlopu powoduje „problematyczne sytuacje”.

Spostrzeżenia ekspertów były komentarzami do wczorajszej informacji, którą podała agencja informacyjna RIA Nowosti. Zacytowała ona wypowiedź konsula generalnego Federacji Rosyjskiej w Antalii Olega Rogozy, który potwierdzając doniesienia o wysokiej śmiertelności wśród rosyjskich turystów odwiedzających Turcję, dyplomatycznie pominął jednak wątek alkoholu. Chociaż dość oględnie wspomniał też o trzeźwości.

– Niestety, nasi obywatele przed wyjazdem na urlop nie zawsze są gotowi do trzeźwej oceny stanu swojego zdrowia i nie stosują się do zaleceń lekarzy. Dotyczy to przede wszystkim ludzi starszych oraz tych, którzy cierpią na chroniczne schorzenia, zaostrzające się w gorącym i wilgotnym klimacie… Jeżeli zaś mówić o smutnej statystyce, to niestety w tym roku liczbę zgonów już liczy się na dziesiątki – oznajmił rosyjski konsul.

Komentując tę informację Michaił Malcew stwierdził jednak, że to „normalne wskaźniki”.

– Nie ma powodów do paniki. Jestem pewien, że te liczby są porównywalne ze śmiertelnością w Kraju Krasnodarskim i na Krymie – uspokajał w rozmowie dziennikarzami portalu ura.ru dyrektor wykonawczy Uralskiego Stowarzyszenia Turystyki.

cez/belsat.eu wg ura.ru, ria.ru

Aktualności