– Żadnej odwilży, żadnego zrywu do przodu nie da się cofnąć do końca; powrót do przeszłości jest już niemożliwy […] Zmiany zachodzą, tylko powoli, i czasem, jak u nas, boleśnie – powiedziała.
Swiatłana Aleksijewicz, która weszła w skład białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, zapewniła, że wbrew zarzutom Alaksandra Łukaszenki opozycja nie chciała robić przewrotu.
– Celem było osiągnięcie zgody w społeczeństwie i za zgodą władz wykonanie przejścia do wolnych wyborów i bardziej demokratycznego stanu społeczeństwa – podkreśliła.
Jej zdaniem Rada Koordynacyjna, której wielu członków wyjechało za granicę lub siedzi w areszcie, stanowi coś w rodzaju „moralnej podpory sił opozycyjnych”. Z kolei rywalka Alaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich 9 sierpnia Swiatłana Cichanouskaja rozwiązuje obecnie międzynarodowe problemy opozycyjnego ruchu białoruskiego.
– Uważam, że robi to za każdym razem dobrze. Na naszych oczach wyrosła polityk klasy międzynarodowej – dodała noblistka.
Pytana o postawę Rosji wobec wydarzeń na Białorusi Aleksijewicz powiedziała, że nie uważa, by Rosja stała po stronie Łukaszenki.
– Ona stoi po swej własnej stronie. Ruch narodowy Białorusinów ją zaskoczył. Nie była na to gotowa. Ale nie podoba się jej także obecne zachowanie Łukaszenki, kiedy ulice naszych miast przypominają plac działań bojowych […] Mam nadzieję, że nie staniemy się rosyjską gubernią i zachowamy samodzielne państwo. Jednakże Rosja w każdym przypadku będzie odgrywać ogromną rolę w naszym życiu – powiedziała.
Aleksijewicz zwróciła uwagę na brutalność obecnych represji, które dotknęły 27 tys. ludzi, przy czym była to najlepsza część społeczeństwa: studenci, profesorowie, lekarze, nauczyciele, inżynierowie.
Według niej Łukaszenka nadal cieszy się w kraju pewnym poparciem, szczególnie na prowincji, i gdyby teraz odbyły się wybory, otrzymałby około 20 proc. głosów.
Noblistka pod koniec września wyjechała do Niemiec, choć według jej współpracownika wyjazd ten nie był związany ze sprawami politycznymi. Na początku października pisarka powiedziała, że nie planuje pozostać na emigracji i zamierza wrócić na Białoruś, choć obawia się, czy władze wpuszczą ją do kraju.
pp/belsat.eu wg PAP