Aktorzy wzięli udział w Dniu Wolności. Teraz ich teatr ma kłopoty


Hannę Nieścierawą – kierownika artystycznego teatru Wir – wezwano na milicję. Wcześniej poradzono jej, żeby szukała sobie innego pomieszczenia do pracy z aktorami.

Okazało się, że zawiadomienie w jej sprawie złożyła Alena Lipień – dyrektorka Centrum Edukacji Uzupełniającej dla Dzieci „Kontakt”, w którym teatr odbywa swoje próby. Nieścierawa miała ją „obrazić poprzez e-mail”.

Artyści z Wiru wzięli jednak udział w obchodach 100-lecia Białoruskiej Republiki Ludowej, które 25 marca odbyły się przed gmachem mińskiego Teatru Opery i Baletu. Impreza, choć organizowana przez opozycję, była legalna – zgodę na nią wydały mińskie władze. Mimo to Nieścierawa dowiedziała się, że wraz ze swoją trupą powinna sobie znaleźć inne pomieszczenie do prób. Dostała też naganę od przełożonych.

Kłopoty rozpoczęły się jeszcze w przeddzień Dnia Wolności. Szefowa teatru otrzymała od swojego pracodawcy telefon z ostrzeżeniem, że jeśli nie zrezygnuje z udziału w uroczystościach, to zostanie zwolniona z pracy.

Zdj. Wiaczasłau Radzimicz

Według Niaściarawej, w przeddzień święta szefowie instytucji kultury otrzymali od swoich przełożonych ustne polecenie, by żaden zespół działający w strukturach oświaty nie występował na takiej imprezie.

– Kiedy powiedziałam, że nie zrezygnujemy, to powiadomiono mnie, że będą nieprzyjemne konsekwencje – łącznie ze zwolnieniem – powiedziała Hanna Nieścierawa w wywiadzie dla naszej telewizji.

HA, cez/belsat.eu. Zdj. Viktor Drachev/TASS/FORUM

Aktualności