Akcja protestacyjna przedsiębiorców w Mińsku. ONLINE


Protest w centrum stolicy zapowiedzieli na dziś drobni handlowcy sprzeciwiający się prezydenckiemu dekretowi o przymusowej certyfikacji importowanych towarów przemysłu lekkiego.

 

13.30 Akcja dobiegła końca. Na Placu Październikowym pozostały pojedyncze grupki ludzi.

13.20 Handlowiec ze Żłobina:

„Oczywiście, że wstyd za naszych przedsiębiorców. Większość z nich siedzi w domu”.

Krytykuje też Anatola Szumczankę – lidera zjednoczenia „Perspektywa”, który w przededniu akcji zapowiedział, że nie ma ona sensu, ponieważ władze przystąpiły do rozmów z handlowcami.

„Nie uważam Szumczankę za naszego przywódcę. Uważam, że dostaje pensję w strukturach”.

Przemawia były kandydat na prezydenta i więzień polityczny Mikoła Statkiewicz. Zgromadzeni skandują: „Mikoła!” i „Żywie Biełaruś!”

12.50 Na trybunę wszedł były kandydat na prezydenta, poeta Uładzimir Niaklajeu:

„Reżim boi się powstania klasy średniej. Każdy przejaw dążenia do wolności jest dławiony przez reżim. Dzisiaj, gdy zebraliście się na ten więc protestu, w Brukseli zasiadają przywódcy Unii Europejskiej i chcą całkowicie skasować sankcje przeciwko Łukaszence. Nie przeciwko narodowi, a Łukaszence. Proponuję, abyśmy zatwierdzili apel do kierownictwa UE. Na przykład: Białoruski reżim zdziera z narodu ostatnią skórę, a Unia Europejska znosi sankcje z reżimu”. To niesprawiedliwe. Przegłosujmy to.”

Ludzie skandują: „Przyłączajcie się!” Przemawia handlowiec z Baranowicz:

„Przyjechałem tu, żeby wyrazić brak zaufania do prezydenta. Zagonił nas w kozi róg. Łukaszenkę można zamienić i gorzej żyć nie będziemy!”

Do megafonu podchodzą kolejni ludzie. Zgromadzeni aktywnie reagują na ich słowa, stukając w przyniesione ze sobą w garnki. Na tyłach placu stoi policyjna buda.

12.40 Anatol Labiedźka, przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej przekonuje zgromadzonych:

„Widzicie, że to nie straszne. Nie ma co uzależniać się od strachu. Podchodźcie i przemawiajcie!”

Przemawia przedsiębiorca Aleś Makajeu:

„Żądamy przeprosin od Łukaszenki!”

12.30 Ludzi jest coraz więcej. Występuje przedsiębiorczyni ze Słucka:

„Nie jesteśmy bandytami. Mamy dzień dzisiejszy, będziemy mieć też przyszłość. Łukaszenka musi usłyszeć o naszym problemie.”

Brzmi propozycja, aby zebrać się ponownie na akcję protestu: w następny poniedziałek, 22 lutego.

12.20 Milicja nie przeszkadza na razie w przeprowadzeniu wiecu. Na placu jest ok. 500 osób.

12.10  Przemawia Anatol Labiedźka, który zaprasza do megafonu samych przedsiębiorców, aby opowiedzieli o swoich problemach. Pierwszy zabiera głos Aleś Tałstyka:

„Będziemy czekać, aż wyjdzie do nas ktoś z administracji prezydenta. Jeżeli ktoś z przedsiębiorców jest gotowy, to chciałbym dołączyć do naszych postulatów rejestrację pierwszego niezależnego kanału TV Biełsat, który będzie obiektywnie relacjonować wydarzenia”

12:05 Oprócz przedsiębiorców są też przedstawiciele opozycji: Uładzimir Niaklajeu, Mikałaj Statkiewicz oraz aktywiści – Maksim Winiarski i Paweł Winahradau. Widać też wielu milicjantów w cywilu. Niektórzy filmują zgromadzenie.

12:00 Pierwsi uczestnicy demonstracji zaczęli zbierać na znajdującym się naprzeciwko rezydencji prezydenta Placu Październikowym nieco przed 12.00 (10.00 czasu polskiego).

Swój udział w akcji potwierdzili indywidualni przedsiębiorcy z Brześcia, Witebska, Homla, Połocka, Borysowa oraz innych miast z różnych regionów kraju. Poparcie dla ich protestów wyraziła też część opozycji.

Wystąpienie przedsiębiorców zbiegło się w czasie z innym ważnym wydarzeniem. Dziś kierownictwo Unii Europejskiej ma rozpatrzeć kwestię dotyczącą przyszłości sankcji nałożonych na białoruskie władze. Według nieoficjalnych informacji z Brukseli, sankcje powinny zostać skasowane lub poważnie ograniczone. Aby zachować dobry wizerunek i nie psuć wrażenia, władze w Mińsku mogą powstrzymać się dziś od spacyfikowania pokojowej demonstracji.

belsat.eu

Czytajcie również >>> Aleksander Łukaszenka: „Przedsiębiorcy karmią kraj, nie wolno ich gnębić!”

[vc_row][vc_column][/vc_column][/vc_row]

Aktualności