Łukaszenka chce drugiej elektrowni atomowej


Atomowe ambicje Białorusi nie kończą się na jednej elektrowni, powstającej w Ostrowcu niedaleko polskiej i litewskiej granicy. Aleksander Łukaszenka zapewnił dzisiaj szefa Międzynarodowej Agencji ds. Energetyki Jądrowej Yukiya Amano, że Białoruś jest gotowa postawić kolejną siłownię jądrową.

„Jeśli będzie wasza zgoda, wsparcie i odpowiednie warunki, jesteśmy gotowi wybudować drugą elektrownię atomową” – powiedział Łukaszenka.

„Mamy nadzieję, że pan Amano, tak jak poprzedni szefowie tej agencji okażą nam poważne moralne wsparcie w budowie elektrowni” – dodał.

Łukaszenka przypomniał, że Białoruś jest krajem, który najbladziej ucierpiał w katastrofie czarnobylskiej, „jednak to bardzo symptomatyczne, że teraz udało nam się przekonać ludność do wsparcia tego projektu” – podkreślił.

Białoruski prezydent zdaje sobie sprawę, że po awarii w Fukuszimie, energetyka jądrowa przeżywa kryzys i w niektórych krajach rezygnuje się z projektów budowy kolejnych elektrowni. Jednak jego zdaniem Białoruś – „twardo i jednoznacznie ogłasza, że nie tylko mamy zamiar ale budujemy nasza elektrownię atomową”.

2 lutego br. Białoruś i Rosja zawarły w Moskwie umowę o przyznaniu Białorusi kredytu w wysokości 10 mld dol. na budowę elektrowni atomowej w Ostrowcu, w obwodzie grodzieńskim. Dokument podpisały rosyjski Wnieszekonombank i białoruski Biełwnieszekonombank. Kredyt został przyznany stronie białoruskiej na 25 lat. Będzie z niego finansowanych 90 proc. każdego kontraktu podpisywanego między rosyjskim koncernem Atomstrojprojekt, który ma budować elektrownię, a dyrekcją budowy. Środki będą przekazywane w miarę podpisywania kolejnych kontraktów.

Zgodnie z podpisaną umową, Wnieszekonombank będzie występował jako bank działający w imieniu rządu rosyjskiego, a Biełwnieszekonombank – rządu białoruskiego.

Porozumienie w sprawie budowy w Ostrowcu (biał. Astrawcu), około 250 km na północny- wschód od Grodna, elektrowni atomowej składającej się z dwóch bloków energetycznych o łącznej mocy do 2400 MW podpisano w październiku 2011 r. Ta pierwsza na Białorusi elektrownia atomowa będzie oparta na rosyjskim projekcie AES-2006. Pierwszy blok ma być wprowadzony do użytku w 2017 roku, drugi – rok później. Koszt budowy elektrowni wynosi ponad 9 mld dolarów.

Zaniepokojenie budową elektrowni na Białorusi w pobliżu swoich granic wyrażała Litwa. Również na Białorusi są przeciwnicy jej budowy ze względu na pamięć o katastrofie elektrowni w Czarnobylu, w której Białoruś mocno ucierpiała.

Biełsat /PAP

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności