Aleksander Łukaszenka postanowił nadać stopnie generalskie wszystkim gubernatorom i merowi stolicy. Białoruś ma tym samym już o siedmiu generałów więcej.
Aleksander Łukaszenka poinformował o nadaniu stopnia generała-majora szefom obwodów, czyli miejscowym wojewodom, w trakcie manewrów sztabowych obrony terytorialnej w stolicy Białorusi. Zwracając się do mera Mińska powiedział, że teraz odpowiada on “głową za obronę terytorialną” w swym mieście.
Białoruskie media przypominają, że szefowie obwodów, czyli inaczej mówiąc gubernatorzy, są dowódcami Rad Obrony Terytorialnej w swoich regionach.
Łukaszenka oświadczył, że na Białorusi nie ma możliwości i potrzeby utrzymywania dużej armii. Dlatego trzeba przygotować ludność, by w razie potrzeby mogła wypełniać swoje funkcje.
„To będzie najbardziej efektywna obrona naszego państwa” – powiedział białoruski prezydent.
Były białoruski minister obrony Paweł Kazłowski uważa, że Łukaszenka militaryzując urzędników cywilnych zachowuje się tak jakby trwała wojna.
„To świadczy o jakiejś nieadekwatnej militaryzacji świadomości całej wierchuszki kraju” -uważa politolog Aleksander Klaskouski. Jego zdaniem zagrożenie ze strony Zachodu to mit. „Tu zadziałały fobie wywołane „arabska wiosną” i twitterowymi rewolucjami” – powiedział w rozmowie z Biełsatem.
IAR/Biełsat