Bialiacki nominowany do Nagrody Nobla


Nominacja dla Białoruskiego obrońcy praw człowieka zostanie wsparta przez 29 osobowy komitet, w którego skład wchodzą m.in.: Ludmiła Aleksejewa – przewodnicząca Moskiewskiego Komitetu Helsińskiego, Danuta Przywara z Amnesty International, Żanna Litwina – przewodnicząca Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, lider Ruchu „Za Swobodę” Aleksander Milinkiewicz, obrońca praw człowieka Walancin Stefanowicz, a także Aleh Hułak – przewodniczący Białoruskiego Komitetu Helsińskiego.

Białorusini są bardzo skromnymi ludźmi. Kiedy mówi się o Nagrodzie Nobla wszyscy traktują to jak coś zupełnie nieosiągalnego. Dla mnie Aleś Bialiacki jest człowiekiem, który spełnia wszystkie warunki, aby ją otrzymać. Jako obrońca praw człowieka może przejść do historii. Cieszę się, że znajduję się w komitecie, teraz wszystko zależy od nas, społeczeństwa, dziennikarzy, polityków. Wszyscy muszą pracować na Białoruś” – powiedział podczas konferencji prasowej w centrum obrony praw człowieka „Wiasna” Aleksander Milinkiewicz.

Zdaniem Siarhieja Mackiewicza, przewodniczącego forum społeczeństwa obywatelskiego Bialiacki jest reprezentantem niezależnego społeczeństwa białoruskiego. „Nieustannie walczy o nasze prawa i to nie tylko z prawnego punktu widzenia. Robi to nawet teraz, siedząc w areszcie” – dodał.

Jak podkreślili liderzy opozycji Bialiacki prowadzi swoją działalność na szeroką skalę, nie tylko na terenie Białorusi. Sam jednak znajduje się teraz w areszcie. Jak poinformował Stefanowicz Bialacki do swojej sprawy podchodzi z wielką odwagą.

Kiedy tylko pojawiło się podejrzenie zatrzymania Alesia proponowaliśmy mu ucieczkę. On jednak podkreślał, że nie jest niczemu winny i nie zamierza się chować. Zaraz miną dwa miesiące od rozpoczęcia przeciwko niemu śledztwa, pod koniec miesiąca możemy spodziewać się rozprawy. Najbardziej mnie martwi, że władza może przeprowadzić proces zamknięty. Oczywiście wszyscy tutaj będziemy walczyć o jawność rozprawy. Liczymy również na wsparcie wielu organizacji: ONZ, UE. Sama sytuacja Bialiackiego jest dość skomplikowana. Wiadomo, że nie zostanie on uniewinniony. Proces odbędzie się na pewno. Grozi mu od 5 do 7 lat pozbawienia wolności. Jest jednak szansa na wyrok w zawieszeniu” – powiedział Stefanowicz.

Aleś Bialiacki, przewodniczący zamkniętego przez władze centrum obrońców praw człowieka a także międzynarodowego centrum obrońców praw człowieka od 4 sierpnia br. znajduje się w areszcie. Na podstawie informacji przekazanych przez Polskę i Litwę został mu postawiony zarzut o oszustwa podatkowe na dużą skalę. Obecnie Bialiacki zapoznaje się z aktami sprawy, rozprawa może odbyć się pod koniec października.

Biełsat

www.beslat.eu/pl

Aktualności