Już w niedzielę obserwatorzy wyborów na Białorusi mówili, że zostały one sfałszowane. Pojawiają się kolejne protokoły liczenia głosów z uczciwych komisji
W lokalach wyborczych nr 26 i 27 w miasteczku Kapiszcze pod Mińskiem komisje uczciwie policzyły głosy. Wywiesiły protokoły głosowania, według których urzędujący od 26 lat prezydent Alaksandr Łukaszenka otrzymał tylko 5 proc. poparcia. Biełsat poinformował o tym międzynarodowy obserwator wyborów Mateusz Bajek, który analizuje protokoły z komisji.
Według niego ,z dostępnych danych wynika, że białoruski przywódca przegrał wybory.
– Podczas analizy protokołów zebranych w ramach kampanii Zubr znalazłem dwa dokumenty, w których Łukaszenka otrzymał oficjalnie tylko 5 proc. głosów. Za granicą takich wyników głosowania było o wiele więcej. Wyżej wymienione protokoły pochodzą z jednej miejscowości, co potwierdza dokładność wyników. To miasteczko Kapiszcza pod Mińskiem, gdzie wcześniej była wioska, a od kilku lat stoją tam bloki. Wiadomo, że mieszkają tam młodzi ludzie. Można więc z tego wyciągnąć wniosek, że to właśnie młodzi głosują zupełnie inaczej, niż chcą władze, czyli przeciwko Łukaszence – powiedział obserwator.
O tym, że taki wynik jest do przewidzenia, Mateusz Bajek mówił nam jeszcze przed wyborami. Podkreślił, że Łukaszenka musi obecnie fałszować wybory, by oficjalnie wygrać.
Wcześniej sztab wyborczy Swiatłany Cichanouskiej oświadczył, że ma oficjalne wyniki z 250 komisji wyborczych, w których opozycjonistka uzyskała 60-70 proc. głosów. Takie poparcie dla niezależnej kandydatki potwierdzają też obserwatorzy ze wszystkich regionów kraju.
Po tym jak białoruskie władze ogłosiły, że Łukaszenka otrzymał 82 proc. głosów, Białorusini wyszli na ulice. W niedzielę protesty odbyły się w ponad 30 miastach kraju. W Mińsku, wielotysięczna pokojowa demonstracja została bardzo brutalnie spacyfikowana przez milicję, OMON, wojska MSW i specnaz. Przeciwko obywatelom użyto gumowych kul, granatów hukowych i armatek wodnych.
Protesty powtórzyły się też w poniedziałek i wtorek. MSW informuje o tysiącach zatrzymanych, Ministerstwo Zdrowia – o setkach rannych, są pierwsze ofiary śmiertelne. Anonimowe źródła w szpitalach podają, że najcięższe obrażenia są wywołane wybuchami granatów w tłumie.
Działania sił bezpieczeństwa Łukaszenki i fałszowanie wyborów na Białorusi potępił szereg państw i organizacji międzynarodowych.
sk,pj/belsat.eu