Białoruskie władze chcą kupić Zachód?


Aleh Korban, szef „Młodych demokratów” otrzymał dzisiaj list z informacją o oddaleniu zarzutów w sprawie zamieszek z 19 grudnia ub.r. z powodu braku dowodów.

„Uważam, że jest to reakcja władz na obecną sytuację. Władze były do tego zmuszone ze względu na kryzys ekonomiczny. Całkiem niedawno zostali uwolnieni więźniowie polityczni. Wyraźnie widać, że nie jest im na rękę trzymać teraz ludzi za kratami” – powiedział Korban w rozmowie z Radiem Swaboda.

List z podobną informacją otrzymali również w ostatnich dniach dziennikarka Natalia Radzina a także przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labedźka. Wszyscy byli oskarżani o udział w demonstracji przeciwko fałszowaniu wyborów prezydenckich 19 grudnia ub.r.

Anatol Labiedźka poinformował Svobodę, że nie spodziewał się takiego zakończenia sprawy. Jednak uznał to za dobry znak i spodziewa się dalszych ułaskawień a także listów z decyzją o oddalenie oskarżenia.

Bardziej sceptycznie podeszła do sprawy Natalia Radzina. Dziennikarka uważa, że reżim Łukaszenki stara się tyko pokazać rzekomą poprawę, aby móc liczyć na pomoc finansową z Zachodu. „Reżim Łukaszenki zdycha bez pieniędzy i jest gotowy na ciągłą zabawę naszymi losami, aby tylko uzyskiwać pieniądze z Zachodu” – powiedziała dziennikarka.

Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności