MSW Białorusi chce nagrodzić trojkę młodych ludzi, którzy w nocy 29 maja dostali się na rzekomo ściśle strzeżoną stację metra i nagrany tam filmik zamieścili w internecie.
Ich wyczyn został nawet zauważony przez prezydenta Łukaszenkę, który skarcił milicję i zapowiedział, że odpowiedzialni funkcjonariusze „stracą pagony”. Na razie ofiarą filmiku stał się dyrektor mińskiego metra Mikałaj Andrejeu, który został zdymisjonowany w trybie ekspresowym. Łukaszenko zarzucił, że jego polecenie wzmocnienia ochrony mińskiego metra po wybuchu terrorystycznym 11 kwietnia br. zostało zignorowane
„Okażemy im wdzięczność, bo wskazali na słabe miejsca w systemie ochrony metra. Zaprezentowali postawę obywatelską, nie tylko nagrywając to kamerą, ale wzywając innych funkcjonariuszy milicji” – powiedział o autorach filmiku, cytowany przez agencję Biełapan, wiceminister spraw wewnętrznych Alek Piakarski.
Minister również odniósł się do dwóch incydentów z udziałem milicjantów. W internecie pojawiły się filmiki. Na jednym z nich widać jak dwóch funkcjonariuszy w Mińsku brutalnie bije mężczyznę, który wstawił się za studentem jadącym na gapę. Drugim widać jak milicjanci użyli gazu łzawiącego przeciwko kibicom na meczu w Bobrujsku. Piakarski poinformował, że w obydwu sprawach prowadzone są kontrole.
Biełsat
