Dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa odwołała się od nowego wyroku - ponad 8 lat kolonii karnej


Więźniarka polityczna i dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa została w połowie lipca skazana na 8 lat i 3 miesiące za „zdradę stanu”.

Kaciaryna Andrejewa złożyła apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Homlu, który 13 lipca skazał ją na 8 lat i 3 miesiące więzienia. Kacia pozostaje w Homlu, areszt śledczy nr 3 – napisał na swoim profilu Faceboka mąż skazanej Ihar Iliasz.

13 lipca Sąd Rejonowy w Homlu skazał 28-letnią dziennikarkę Biełsatu Kaciarynę Andrejewą na osiem lat i 3 miesiące pozbawienia wolności. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, a sprawa została utajniona. Adwokat Kaciaryny został przez Komitet Śledczy zmuszony do podpisania zobowiązania o nieujawnianiu informacji i nie wolno mu było podawać żadnych okoliczności procesu – nawet bliskim oskarżonej. Nawet mąż więźniarki politycznej Ihar Iliasz nie wie, co oznacza rzekoma „zdrada”. Jest jednak przekonany, że jego żona nie jest winna.

Pilne!
Dziennikarka Biełsatu skazana na 8 lat za „zdradę stanu”
2022.07.13 11:58

Według jednego z podległych reżimowi kanałów w Telegramie rzekoma „zdrada stanu” zarzucana naszej koleżance dotyczyła „ujawnienia tajemnic państwowych Republiki Białorusi obcemu państwu, organizacji międzynarodowej lub zagranicznej albo ich przedstawicielom”. Ten sam kanał podał, że łączny okres pozbawienia wolności w ramach nowego wyroku wyniesie 8 lat i 3 miesiące.

15 listopada 2020 roku Kaciaryna Andrejewa i pracująca z nią operatorka Biełsatu Daria Czulcowa zostały zatrzymane za relacjonowanie brutalnego rozpędzenia przez OMON akcji upamiętnienia Ramana Bandarenki na tzw. Placu Zmian – gdzie młody zwolennik opozycji został w nocy z 11 na 12 listopada 2020 r. skatowany na śmierć przez funkcjonariuszy w cywilu. Za relację z wiecu dziennikarki zostały oskarżone o „organizację i przygotowanie działań poważnie naruszających porządek publiczny”.

18 lutego 2021 roku nasze koleżanki zostały skazane na dwa lata pozbawienia wolności w kolonii karnej. Już za kratami Kacia i Dasza zostały wpisane do rejestru osób „skłonnych do ekstremizmu i innych działań destrukcyjnych”, co jeszcze bardziej ograniczyło ich wolność i zwiększyło kontrolę ze strony administracji więziennej.

Wiadomości
Mąż Kaciaryny Andrejewej: piekło musi mieć swój koniec
2022.07.13 18:39

Nasza koleżanka już wcześniej spędziła prawie dwa lata w areszcie śledczym i kolonii karnej, zanim reżim wszczął nową sprawę karną. Swój wyrok Kaciaryna Andrejewa odbywała w Kolonii Karnej nr 4 w Homlu. Na wolność miała wyjść już 5 września 2022 roku. To dlatego po zsumowaniu obu wyroków ma spędzić za kratami łącznie osiem lat i trzy miesiące.

10 lutego Kaciaryna Andrejewa została bez uprzedzenia przewieziona do Aresztu Śledczego w Homlu. Przez 55 dni jej rodzina nie wiedziała, w ramach jakiej sprawy trafiła do aresztu i czy ma status oskarżonej. 7 kwietnia krewni więźniarki politycznej dowiedzieli się, że została ona oskarżona o „zdradę stanu”, za którą kodeks karny przewiduje od 7 do 15 lat więzienia.

4 lipca odbyła się pierwsza rozprawa w nowej sprawie przeciwko naszej dziennikarce. Według męża dziennikarki nie były znane żadne szczegóły procesu.

Podczas spotkania z marszałkiem Senatu RP Tomaszem Grodzkim szef opozycyjnego białoruskiego Narodowego Zarządu Kryzysowego Paweł Łatuszka wezwał UE do przyjęcia nowego pakietu sankcji wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki. Miałby on przyjąć nazwę «Yekaterina Andreeva Human Rights Sanction Act”.

Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa są jednymi z 1257 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności