Ławrow obniża stawkę. Priorytetem rosyjskiej „operacji specjalnej” już tylko wyzwolenie Donbasu


Wypowiedź szef rosyjskiego MSZ pokazuje, że rosyjskie cele wobec Ukrainy silnie się zredukowały. Od demilitaryzacji i denazyfikacji całego kraju do „wyzwolenia obwodów donieckiego i ługańskiego, uznanych przez Federację Rosyjską za niepodległe państwa”.

Wywiad z Siegriejem Ławrowem został wyemitowany w poniedziałek na antenie francuskiej telewizji TF1. Szef rosyjskiego MSZ dodał, że mieszkańcy pozostałych terytoriów Ukrainy, na których toczy się “militarna operacja specjalna”, „muszą sami zdecydować, w jakich warunkach będą dalej żyć: w tych stworzonym przez prezydenta (Zełenskiego) z zakazem rosyjskiej edukacji, bez dostępu do rosyjskich mediów i kultury, a także zakazem używania języka rosyjskiego w życiu codziennym. Do nich jego zdaniem będzie należeć decyzja czy będą mogli wychowywać swoje dzieci tak, „jak chcą, a nie jak Zełenski i jego ekipa”.

Wiadomości
W obwodzie ługańskim zginął francuski dziennikarz. Władze wstrzymują ewakuację
2022.05.30 14:56

Ławrow wyjaśnił, że zadaniem armii rosyjskiej jest „wypchnięcie armii ukraińskiej i <> z obwodów donieckiego i ługańskiego”. Obecnie Rosja okupuje 20 proc. Ukrainy.

Rosyjski minister oskarżył Francję o odgrywanie ważnej roli “w podżeganiu do ukraińskiego nacjonalizmu i neonazizmu”. Według niego Paryż aktywnie uzbraja Kijów, a także „domaga się prowadzenia wojny do zwycięskiego końca”, „pokonania Rosji”.

Na słowa Ławrowa zwrócił uwagę główny krytyk polityki Kremla z pozycji nacjonalistycznych Igor Girkin, b. minister obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Jego zdaniem koncentrując się na Donbasie, zamiast na całym terytorium Ukrainy, Kreml zrezygnował z walki w imię powodów ideologicznych. Zdaniem Girkina Kreml zaprzestał kwestionowania zasadności istnienia Ukrainy i zapomniał o “denazyfikacji” i “demilitaryzacji” kraju. Były oficer oskarżył także Kreml o prowadzenie polityki ustępstw i stwierdził, że nad Rosją wciąż wisi groźba porażki.

– Cóż, jeśli ktoś uważa, że wzięte „półtora wsi” w miesiącu „drugiego etapu specjalnej operacji wojskowej” naprawdę przybliżyło Federację Rosyjską do „honorowego pokoju”, to – ośmielam się zapewnić – na froncie takich iluzorycznych nadziei nie podziela się ani jedna uczciwa i kompetentna osoba. Na froncie istnieje dotkliwy brak sił i środków do osiągnięcia nawet tych taktycznych sukcesów, które faktycznie zostały osiągnięte przy dużym rozlewu krwi.

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności