Przed biurem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Wilnie odbył się dziś performance pokazujący brutalną rzeczywistość protestów na Białorusi. Wielu przechodniów poruszył do łez.
“Będziemy wolni!” – pokojową pikietę pod takim hasłem przeprowadziła w centrum Wilna grupa Białorusinek. Kobiety w bieli i czerwieni śpiewały ludową Kupalinkę, gdy zaatakował je pododdział OMONu. Pokojowe demonstrantki zostały pobite i zaciągnięte do granatowego, nieoznakowanego busa.
Rekonstrukcja wydarzeń z Mińska zszokowała mieszkańców Wilna. Wielu widzów poruszyła do łez. Uczestnicy akcji chcieli w ten sposób zwrócić uwagę Europy na wydarzenia na Białorusi.
Litwa i Polska to państwa, które przyjęły większość uchodźców politycznych, którzy musieli uciekać z Białorusi w związku z represjami. Wilno, dawna stolica Wielkiego Księstwa Litewskiego, w czasach carskich było ośrodkiem życia kulturalnego Białorusinów. Dziś odzyskuje tę funkcję dzięki licznie migrującej tam białoruskiej inteligencji. Jest też siedzibą białoruskiej uczelni na uchodźstwie – Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego.
Władze Litwy jednoznacznie poparły Białorusinów w ich walce o demokrację i prawa człowieka.
sk,pj/belsat.eu