W ramach ukraińskich Sił Zbrojnych powstaje kolejna białoruska jednostka ochotnicza. Jej celem jest obrona niepodległości Ukrainy i położenie podwalin pod nową białoruską armię zawodową.
Białoruski Pułk “Pogoń” powstaje w ramach Legionu Międzynarodowego Sił Zbrojnych Ukrainy. Jego punkt rekrutacyjny znajduje się w Warszawie, skąd zweryfikowani przez ukraińskie służby ochotnicy trafiają do centrum szkoleniowego na Ukrainie. Tam przechodzą przeszkolenie wojskowe pod okiem białoruskich i ukraińskich instruktorów, po czym mogą podpisać kontrakt z ukraińską armią. Formacja zaprasza w swoje szeregi byłych białoruskich mundurowych oraz czynnych sportowców w wieku 20-40 lat.
Pułk poinformował o swoim powstaniu wczoraj, publikując w Telegramie zdjęcie 18 identycznie umundurowanych, uzbrojonych żołnierzy. Widać na nim, na prawo od herbu Pogoń, ekscentrycznego mińskiego biznesmena Wadzima Prakopjewa, który nazywa się “zwykłym żołnierzem i pomocnikiem dowódcy”. W komentarzu w Telegramie pułku wyjawił on kilka szczegółów dotyczących formacji.
– Na razie jesteśmy niewielkim pododdziałem wielkości plutonu. Nazwaliśmy się pułkiem, bo to ilustruje nasze zadanie – chcemy stworzyć dużą formację ochotniczą. I myślę, że to zadanie zostanie wykonane: w warszawskim punkcie rekrutacji ochotników zgłosiło się do nas około tysiąca osób. A są jeszcze kandydaci do Ochotniczego Batalionu im Kalinowskiego i myślę, że jest ich podobna ilość. Teraz trwa selekcja. Nie sądzę, by wojna szybko się skończyła, więc mamy czas, by stać się pułkiem.
Prakpjew podkreśla, że obecne zadania to budowa formacji, szkolenie i praca ideologiczna.
– Wiadomo, my w pełni podlegamy Siłom Zbrojnym Ukrainy, naszym dowódcą jest Ukrainiec. Jesteśmy częścią Legionu Międzynarodowego. Dzień zaczynamy od ukraińskiego hymnu, kończymy białoruską ideologią. Na razie dużo mówić nie mogę. Powiem tylko, że raz śpimy w śpiworach między drzewami, raz w koszarach – zwykła żołnierska codzienność. Broń mamy europejską, wyposażenie jest, ale trzeba więcej. Wszystko organizujemy.
Formujący się pułk nie ma na razie związku z innymi białoruskimi formacjami ochotniczymi: broniącym Kijowa kilkusetosobowym Ochotniczym Batalionem im. Konstantego Kalinowskiego czy działającym w Odessie mniejszym Oddziałem im. Ilji “Litwina”.
– Batalion Kalinowskiego to poważne chłopaki, ich kadry uczestniczyły w walkach już w 2014 roku. U nas na razie nikt nie walczył, ale szkielet stanowią byli żołnierze Sił Operacji Specjalnych Białorusi, których nazwisk na razie nie będę podawał. Nie widzę między nami [pułkiem i batalionem] konkurencji. Mamy jeden wspólny cel, dla wykonania którego w przyszłości połączą się wszystkie białoruskie pododdziały – podkreślił Prakopjew.
Nowa białoruska formacja czerpie symbolicznie z dziedzictwa Wielkiego Księstwa Litewskiego i Białoruskiej Republiki Ludowej, których herbem była Pogoń. Ten średniowieczny znak od XIX wieku jest symbolem białoruskiego ruchu narodowego. W 2020 roku był masowo wykorzystywany przez uczestników protestów przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki. Obecnie jest przez reżimowe służby postrzegany jako symbol ekstremistyczny.
Przeciwko członkom Batalionu im. Kalinowskiego na Białorusi wszczęto już sprawę karną. Należy się spodziewać, że śledczy już wkrótce poinformują o wszczęciu sprawy przeciwko Pułkowi “Pogoń”.
pj/belsat.eu
