Szef Białoruskiego Związku Piłki Nożnej Uładzimir Bazanau zostaje wydalony z Czech, jeśli „rzeczywiście” jest w kraju, stwierdził szef czeskiego MSZ Jakub Kulhanek w rozmowie z portalem Dennik.cz.
Według białoruskiego portalu sportowego Tribuna.com Bazanau z żoną pojechali na wyjazdowy mecz kobiecej reprezentacji Białorusi z reprezentacją Czech, który odbędzie się 30 listopada w Opawie. Wcześniej działacz sportowy był na Cyprze, gdzie oglądał mecz swojego zespołu z lokalną drużyną.
Szef czeskiego MSZ powiedział, że w tej chwili resort nie ma żadnych informacji, że Bazanau znajduje się na terytorium ich kraju. Według Kulhanka szef Białoruskiego Związku Piłki Nożnej „nie otrzymał czeskiej wizy wjazdowej”.
– Jeżeli okaże się, że rzeczywiście jest w Czechach, zostaną podjęte odpowiednie środki administracyjne, aż do deportacji włącznie. Jeśli naprawdę tu jest, będzie musiał opuścić Czechy – powiedział Kulhanek.
Minister spraw zagranicznych zaznaczył też, że jeśli Bazanau mógł przyjechać do Czech, jednak na pewno nie drogą lotniczą.
Czeski senator Tomas Czernin na Twitterze wezwał do wydalenia Bazanawa:
– Gdy sport jest wykorzystywany na Białorusi do poprawy wizerunku Łukaszenki, trzeba z tym walczyć. Szef lokalnego związku piłkarskiego Uładzimir Bazanau nie ma nic do roboty w Europie. Stanowisko ministra spraw zagranicznych Kulhanka jest jedynym słusznym – wydalić!
Białoruski Związek Piłki Nożnej jest oskarżany o łamanie zasad UEFA i FIFA, wykorzystywanie mechanizmów sportowych do celów politycznych, naciski na sędziów i piłkarzy z powodu ich poglądów politycznych.
Dzięki przepisom traktatu z Schengen, osoby takie jak Bazanau mogą wjechać do jednego krajów UE bez składania podania o wizę i bez kontroli paszportowej, jeżeli wcześniej uzyskały unijną wizę w przedstawicielstwie innego kraju UE.
jb/ belsat.eu