Sąd w Witebsku zaostrzył w środę karę grodzieńskiego muzyka, aktywisty i były działacza Związku Polaków na Białorusi. Z półzamkniętego ośrodka penitencjarnego białoruski więzień trafi od do kolonii karnej na ponad rok.
Sędzia Dzianis Alaksiejenka przychylił się do wniosku administracji więziennej Zakładu Poprawczego Typu Otwartego nr 9., gdzie Bancer odbywał karę 1,5 roku prac poprawczych. Więźniowi zarzucono, że sześciokrotnie złamał więzienny regulamin i za to resztę wyroku odsiedzi w zamkniętej kolonii karnej. Muzyk spędzi tam rok i 25 dni. Po rozprawie został on od razu przeniesiony do Aresztu Śledczego nr 2 w Witebsku.
Aktywista w ostatnim wywiadzie przed rozprawą przyznał, że nie liczy na łaskawość sądu, a rozprawa będzie jedynie formalnością. Muzyk wcześniej trafił do karceru, gdzie spędził 40 dni i przeszedł 19-dniową głodówkę protestacyjną. Trafił tam za kilkuminutowe spóźnienie się do łóżka po ogłoszeniu ciszy nocnej. Karę karceru przedłużano mu potem za rzekome nieogolenie się, nieposprzątanie celi czy kłótnię z milicjantem. Według Bancera nadzorcy w ten sposób wywierali na niego nacisk, by napisał prośbę o ułaskawienie do Alaksandra Łukaszenki.
***
Igor Bancer ma 41 lat. Jest grodzieńskim muzykiem punkowym, aktywistą miejskim, anarchistą i antyfaszystą. W przeszłości pełnił funkcję rzecznika prasowego Związku Polaków na Białorusi. Prywatnie jest mężem Andżeliki Orechwo, przewodniczącej Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi. Mają dwójkę małych dzieci.
Na 1,5 roku prac poprawczych został skazany za performance uliczny – taniec bez spodni przed radiowozem milicji po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Jeszcze w areszcie śledczym, domagając się prawa do uczciwego wyroku, punkowiec przez 16 dni prowadził ostry protest głodowy, w którego czasie powstrzymywał się od jedzenia i picia. Białoruskie organizacje obrony praw człowieka uznały go za więźnia politycznego.
jb/ belsat.eu wg viciebskspring.org
