Powodem jest prześladowanie dziennikarzy i pokazywanie w telewizji nagrań z przesłuchań aresztowanych przeciwników reżimu. “Z zadowoleniem przyjmujemy tą decyzję” – napisała na swoim Twitterze liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouskaja.
– Z zadowoleniem przyjmujemy decyzję Europejskiej Unii Nadawców o wykluczeniu białoruskiej telewizji państwowej z Unii. Nieustająca, makabryczna propaganda reżimu, rozpowszechniająca przemoc, torturowanie więźniów politycznych, podżeganie do nienawiści wobec ludzi domagających się demokracji, doprowadziła do tego niezwykłego, ale zasłużonego zakazu – oświadczyła Swiatłana Cichanouskaja.
Decyzję o wykluczeniu Biełteleradiokampanii, Europejska Unia Nadawców (EBU) podjęla miesiąc temu. Wtedy w oświadczeniu napisała, że organizacja bacznie przygląda się tłumieniu wolności słowa na Białorusi i ciągle apelowała do Biełteleradiokompanii o utrzymanie takich wartości, jak wolność słowa, niezależność i odpowiedzialność.
– Od spornych wyborów latem, zabiegaliśmy o ochronę niezależnego dziennikarstwa i wolności wypowiedzi w tym kraju – napisano w komunikacie.
EBU podkreśliła wtedy, że monitoruje programy Biełteleradiokompanii i poinformowała o swoich wątpliwościach jej kierownictwo. Szczególnie zaniepokojenie wywołuje emitowanie wywiadów nagranych pod przymusem. Zapewne chodzi tu o filmy nagrywane przez funkcjonariuszy z udziałem zatrzymanych.
– W świetle tych wyjątkowych wydarzeń, komitet wykonawczy nie ma innego wyjścia niż zaproponować zawieszenie członkostwa Biełteleradiokompanii – napisano w oświadczeniu z 28 maja.
Wcześniej Europejska Unia Nadawców wyraziła też swój sprzeciw wobec skazania dziennikarek Biełsatu Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej na 2 lata więzienia za relacjonowanie pacyfikacji pokojowych protestów.
O wykluczenie białoruskiej telewizji z EBU białoruska opozycja wnioskowała w związku z konkursem piosenki Eurowizji, gdy Białoruś miał reprezentować zespół proreżimowy, podczas gdy muzycy o przeciwnych poglądach byli represjonowani i zmuszani do emigracji. Ostatecznie w Rotterdamie nie wystąpił żaden białoruski reprezentant. W odpowiedzi białoruska telewizja nie pokazała Eurowizji.
pj/belsat.eu