Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouskaja zaapelowała wczoraj w Rzymie o wywieranie międzynarodowej presji na reżim Alaksandra Łukaszenki w celu doprowadzenia do nowych wyborów. W Wiecznym Mieście spotkała się z włoskimi parlamentarzystami.W kolejnym dniu podróży po europejskich stolicach Swiatłana Cichanouskaja była gościem komisji spraw zagranicznych Izby Deputowanych. Rozmawiała też z przewodniczącym izby niższej Robertem Fico, a także z politykami centroprawicy i centrolewicy.
Po rozmowach powiedziała, że na Białorusi panuje “głęboki kryzys polityczny, a także humanitarny”.
– Jedyny sposób na jego przezwyciężenie to wybory – zaznaczyła.
Cichanouskaja podkreśliła, że aby do nich doprowadzić, “trzeba wywierać presję na reżim”.
– W kraju ludzie walczą mimo przemocy [milicji], ale potrzebujemy międzynarodowej presji. Może ona zadziałać dzięki sankcjom indywidualnym lub celowym ekonomicznym – powiedziała po rozmowie z wiceprzewodniczącym partii Forza Italia oraz wiceszefem Europejskiej Partii Ludowej Antonio Tajanim.
Poparł on apel o nowe wybory i mówił o potrzebie uwolnienia więźniów politycznych.
Jak zaznaczyła Cichanouskaja, Białoruś musi pozostać na agendzie międzynarodowej.
– Ludzie cierpią, bądźcie z nami w naszej walce o demokrację – wzywała.
Tłumaczyła włoskim politykom, że to “walka o wolność, godność ludzką i demokrację”.
Poinformowała ponadto, że od wyborów prezydenckich w sierpniu zeszłego roku na Białorusi aresztowanych zostało 35 tysięcy osób.
– Sytuacja się pogarsza. Reżim stosuje przemoc, by zdusić naród i szerzyć strach – oceniła.
Mówiła, że w więzieniach brakuje wody, jedzenia, środków higieny. Jak zaznaczyła, “miesiącami niewinne osoby przetrzymywane są za to, że pragną budować kraj”.
– 35 lat temu w związku z katastrofą w Czarnobylu Włochy były pierwszym krajem, który okazał solidarność. W obecnym momencie, w którym przeżywamy “Czarnobyl praw człowieka”, na pewno Italia ze swoim wielkim sercem może być z nami – oznajmiła liderka białoruskiej opozycji.
pj/belsat.eu wg PAP