Rządzący w Mińsku przedstawił swoją wizję zmian konstytucji. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie chce ograniczać w niej władzy prezydenta.
Alaksandr Łukaszenka twierdzi, że Białorusi bez silnego prezydenta po prostu “zniknie”.
– U prezydenta pozostaną pełnomocnictwa, które mogą wpływać na wszystkie decyzje od dołu do góry. Gdzie by to nie był Łukaszenka, jaki tu by nie był prezydent, on będzie szefem państwa z silnymi pełnomocnictwami – dodał.
Powtórzył, że zmiany w ustawie zasadniczej wynikają z wewnętrznych procesów na Białorusi i nie są efektem działań Rosji. Wielu komentatorów przekonuje, że to Moskwa naciskała na Łukaszenką, aby ten zmienił konstytucję uspokajając nastroje społeczne.
Alaksandr Łukaszenka twierdzi przy tym, że zmiany proponował już parę lat temu, ale nikt nie chciał wówczas wziąć za nie odpowiedzialności. Dodał, że decyzja dotycząca pełnomocnictw powinna teraz zapaść w ciągu roku. Następnym krokiem ma być referendum konstytucyjne.
pp/belsat.eu wg Biełta