Mieszkaniec agromiasteczka Łuczyn we wschodniej Białorusi został ukarany grzywną za narysowanie biało-czerwono-białej flagi na ogrodzeniu swojego domu 30 lat temu, kiedy była to jeszcze flaga państwowa. W sądzie uznano to za „nieautoryzowaną pikietę” – poinformowali obrońcy praw człowieka z Centrum „Wiasna”.
Zdjęcie ilustracyjne
Na rozprawie w sądzie rejonowym 6 września mężczyzna wyjaśnił, że kiedy kupił dom, namalował na ogrodzeniu flagę, która w tamtym czasie była flagą państwową. Następnie w ciągu 30 lat kilkakrotnie ją przemalowywał, ostatni raz około 5-6 lat temu.
Sąd uznał jednak, że namalowana flaga była przejawem „nieautoryzowanej pikiety”. W rezultacie mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 740 rubli białoruskich – około 1300 złotych.
Reżimowe organy ścigania zatrzymują za wszelkie „przejawy” symboli narodowych, gdziekolwiek je zobaczą. Pod koniec sierpnia zatrzymali mężczyznę za biało-czerwono-białe paski na… kurtce. Został za to oskarżony w sprawie administracyjnej i aresztowany na 15 dni.
W wyniku referendum zainicjowanego przez Alaksandra Łukaszenkę w 1995 roku Białoruś wróciła do flagi swojej sowieckiej poprzedniczki. Flaga, obecnie używana jako „symbol narodowy” Białorusi, składa się z dwóch poziomych pasów: górnego czerwonego i dolnego zielonego. Symbolem antyłukaszenkowskiej opozycji pozostaje biało-czerwono-biała, historyczna flaga narodowa przyjęta w 1918 roku przez władze Białoruskiej Republiki Ludowej – pierwszego niepodległego państwa białoruskiego.
Alona Ruwina, lp/ belsat.eu