Generał białoruskiej armii Aleh Biełakonieu, obecnie deputowany izby wyższej białoruskiego parlamentu zgłosił projekt ustawy wprowadzającej drakońskie kary za wzywanie do wprowadzenia sankcji wobec Białorusi.
Dokument w szczególności zaostrza kary wynikające z art. 361 kodeksu karnego („Wezwania do działań mających na celu wyrządzenie szkody bezpieczeństwu narodowemu Republiki Białorusi”). Projekt przewiduje zaostrzenie kar wobec osób fizycznych i prawnych za działania mające na celu nałożenie sankcji na Białoruś. W łagodniejszej wersji wynikającej z art. 361. pkt. 2 za takie wezwania będzie grozić kara od 3 do 10 lat więzienia. Dotychczas maksymalną karą było 5 lat więzienia.
Jeżeli jednak zdaniem białoruskich władz takie działania „zostaną popełnione przy użyciu środków masowego przekazu lub globalnej sieci komputerowej internet, lub przez urzędnika nadużywającego ze swoich uprawnień urzędowych” skazany może powędrować do więzienia na okres od czterech do 20 lat więzienia. W obecnej wersji przepisu przewidziano karę od 3 do 7 lat pozbawienia wolności.
Nowe prawo będzie wymierzone w członków białoruskiej opozycji. Jej przebywający na uchodźstwie liderzy: Swiatłana Cichanouskaja jak Pawał Łatuszka wzywają kraje Zachodu, by zaostrzały sanacje wobec reżimu Łukaszenki, dopóki nie wyzwoli on więźniów politycznych.
Sam pomysłodawca zaostrzenia prawa, gen Aleh Biełakonieu to były szefa Sztabu Generalnego i były pierwszy zastępca ministra obrony. Od 2019 jest deputowanym Izby Reprezentantów. Wojskowy jest z pochodzenia Rosjaninem. Urodził się w 1965 roku na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Na Białoruś przyjechał w dojrzałym wieku po ukończeniu uczelni wojskowej w Omsku na Syberii.
jb/ belsat.eu