Kim jest piątka oskarżonych o próbę zabicia Łukaszenki i zamach stanu


29 lipca Miński Sąd Rejonowy rozpoczął rozpatrywanie sprawy “spisku w celu przejęcia władzy w państwie”. O zmowę oskarżeni są publicysta Alaksandr Fiaduta, szef opozycyjnej partii Białoruski Front Ludowy (BNF) Ryhor Kastusiou, prawnik Juryj Ziankowicz i jego współpracowniczka Wolha Hałubowicz oraz aktywista Dzianis Krauczuk. Pierwszym trzem grozi do 12 lat więzienia. Proces jest utajniony, a wyrok wyda sędzia Uładzimir Areszka. 

Od lewej: Alaksandr Fiaduta Ryhor Kastusiou і Juryj Ziankowicz .
Zdj. BAJ/ Facebook

Sprawdziliśmy, co wiadomo o sprawie i w jaki sposób oskarżeni spędzili 15 miesięcy za kratami.

Milion dolarów na snajpera dla Łukaszenki

Oskarżeni zostali zatrzymani w kwietniu 2021 roku: Alaksandr Fiaduta wraz z prawnikiem Juryjem Ziankowiczem trafili do aresztu w Moskwie. W tym samym czasie w Szkłowie na Białorusi został zatrzymany lider partii BNF, Ryhor Kastusiou. Wszyscy zostali przewiezieni do aresztu KGB w Mińsku.

Wiadomości
W Mińsku rozpoczął się głośny proces polityczny
2022.07.29 11:22

Wkrótce Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że amerykańskie służby specjalne przygotowują zbrojne powstanie na Białorusi, a także zamach na życie jego i jego dzieci. Fiaduta, Kastusiou oraz obywatel USA i Białorusi Ziankowicz mieli rzekomo być inicjatorami zamachu.

Zatrzymani na polecenie CIA lub FBI rzekomo planowali przeprowadzenie 9 maja przewrotu wojskowego na Białorusi “według scenariusza kolorowych rewolucji z udziałem białoruskich i ukraińskich nacjonalistów” oraz fizyczną eliminację Alaksandra Łukaszenki, porwanie jego dzieci. Według Łukaszenki na zniszczenie jego wiejskiej rezydencji oraz jego zabójstwo przeznaczono 10 mln dolarów, z czego snajper miałby otrzymać 1 mln dolarów.

Wiadomości
„Sprawa Autuchowicza”: prowadzącego strajk głodowy oskarżonego nie przywieziono do sądu
2022.07.28 17:25

22 kwietnia okazało się, że Ryhor Kastusiou, Alaksandr Fiaduta i Juryj Ziankowicz zostali oskarżeni o spisek w celu przejęcia władzy państwowej w sposób niekonstytucyjny (cz. 1 art. 357 Kodeksu Karnego Białorusi). Grozi im do 12 lat więzienia. Ponadto Ziankowiczowi postawiono zarzuty z trzech innych artykułów: “publiczne nawoływanie do przejęcia władzy państwowej”, “założenie formacji ekstremistycznej i kierowanie nią” oraz “podżeganie do nienawiści”.

W tej samej sprawie figurują także Wolha Hałubowicz, psychiatra Dzmitryj Szczyhielski (w filmie państwowej telewizji ONT “Zabić prezydenta” jest wymieniony jako organizator grupy, która planowała zamach), naukowiec Alaksander Pierapieczka, były funkcjonariusz OMON-u Paweł Kałużanka, opozycjonista Wital Makaranka i były funkcjonariusz sił specjalnych Ihar Makar. Prawie wszyscy przebywają obecnie poza granicami Białorusi.

Dzianis Krauczuk i Wolha Hałubowicz .
Zdj. NN.by, ok.ru

Zarzuty w sprawie karnej postawiono łącznie pięciu osobom. Dzianis Krauczuk i Wolha Hałubowicz są oskarżeni o “udział w działaniach poważnie naruszających porządek publiczny” (cz. 1 art. 342 KK).

Figuranci sprawy: ponad rok za kratami

Juryj Ziankowicz. 44 lata. Prawnik białoruskiego pochodzenia, od 2007 roku mieszkał w Stanach Zjednoczonych, dokąd przeniósł się wraz z rodzicami. Przed emigracją był jednym z regionalnych liderów partii BNF, oraz członkiem jednej z mińskich rad rejonowych i rady wiejskiej w Żdanowiczach.

W Nowym Jorku ukończył Fordham University School of Law, został prawnikiem i zajmował się sprawami migracyjnymi. Ma podwójne obywatelstwo – Białorusi i USA. Jest właścicielem kilku kancelarii prawnych, w tym w Mińsku, a na stałe mieszka w Houston. Regularnie odwiedzał Białoruś, nawet kupił nieruchomość niedaleko Mołodeczna. Próbował startować w wyborach do białoruskiej Izby Reprezentantów i deklarował ambicje do kandydowania na prezydenta. Chciał ubiegać się o prezydenturę w 2020 roku z ramienia partii BNF, ale przegrał z Alaksiejem Janukiewiczem.

Podczas protestów w sierpniu 2020 roku został skazany na 10 dni aresztu, które odbył w areszcie jednego z komisariatów w Mołodecznie, ogłosił tam głodówkę protestacyjną. Nie był bezpośrednio zaangażowany w kampanię polityczną, ale na początku 2021 roku uaktywnił się, deklarując, że ani Swiatłanie Cichanouskiej, ani jej zespołowi nie jest potrzebna władza. Ziankowicz zapowiadał utworzenie ludowych sił samoobrony, które miały stawić czoła funkcjonariuszom podczas masowych protestów.

Juryj Ziankowicz.
Zdj. Belsat.eu

Ziankowicz znany jest ze skandalicznych i kontrowersyjnych wypowiedzi oraz działań. Na przykład po tajemniczej śmierci redaktora naczelnego portalu Karta’97 Aleha Biabienina w 2010 r., Ziankowicz zasugerował, że Biabienina duszenie podniecało, ale przesadził i zmarł. Dzienkarza znaleziono powieszonego. W 2020 roku Ziankowicz starł się z pikietującymi tam aktywistami przeciwko otwarciu restaurcji tuż przy masowych grobach stalinowskego terroru w podmińskich kuropatach. Swiatłanę Cichanouską nazwał “Swietką-kotletką” (to samo zarzucał jej Alaksadr Łukaszenka, że do polityki przyszła z kuchni), a założyciela PandaDoc Mikitę Mikadę, który też angażował się w działność opozycyjną, “niewiarygodnym kretynem”Alaksandr Fiaduta. 57 lat. Znany białoruski publicysta, politolog, literaturoznawca i doktor filologii. W 1994 roku dołączył do zespołu Alaksandra Łukaszenki, a po jego zwycięstwie w wyborach został szefem wydziału informacji społeczno-politycznych administracji prezydenckiej. To on wziął odpowiedzialność za pojawienie się w gazetach  “białych plam”, wskazujących na wprowadzenie na Białorusi cenzury politycznej. W 1995 roku zrezygnował ze stanowiska, współpracował z wieloma niezależnymi gazetami, m.in. Biełorusskaja Diełowaja Gazieta, Imia i Narodnaja Wola.

Autor książki “Łukaszenka. Biografia polityczna”. W 2010 roku został jednym z liderów kampanii “Mów prawdę” mającej na celu zbieranie i rozpowszechnianie informacji o faktycznym stanie białoruskiego państwa i społeczeństwa. Działał również w sztabie kandydata na prezydenta, poety Uładzimira Niakłajewa. Po wyborach pod koniec tegoż roku trafił do “amerykanki” – niesławnego mińskiego aresztu, gdzie spędził cztery miesiące. Został uznany za więźnia politycznego. Skazano go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Od 2013 roku mieszkał i pracował w Kijowie. W 2016 roku wrócił na Białoruś i zajął się działalnością naukową.

Wideo: dokument Biłsatu “Amerykanka. All Included” opowiadający o pobycie w areszcie KGB Alaksandra Fiaduty w 2010 r.

Za kratami Alaksandr Fiaduta czuje się dobrze, ironizuje i żartuje w listach, dużo czyta i nadal zajmuje się nauką.

– Stopniowo zwiększam swoją aktywność fizyczną, ruszam się. Zacząłem zauważać na ramionach jakieś tricepsy – tak twierdzi mój kolega z celi, który zna szczegóły anatomiczne znacznie lepiej niż ja. Z tabletkami nie ma problemów, ale na wizytę u dentysty będę musiał poczekać – pisze publicysta w liście do redakcji Narodnej Woli. Fiaduta do dziś pozostaje członkiem redakcji.

Podczas pobytu w więzieniu opracował zbiór komentarzy do powieści Uładzimira Karatkiewicza “Kłosy pod sierpem twoim”.

– Chodzi o to, żeby kiedyś wyjść z tej historii żywym. Na razie wierzę, że jest to możliwe – napisał w jednym ze swoich listów Fiaduta.

Alaksandr Fiaduta.
Zdj. BAJ / Facebook

Żona publicysty Maryna Szybko opowiedziała nam, jak wygląda jego codzienność w areszcie:

– Przygotowujemy się do procesu sądowego. Po “Amerykance” przenieśli go to “Waładarki” (inny miński areszt owiany złą sławą – belsat.eu), do jego dawnej celi. Spotkał starych znajomych i zaczął zmieniać zamówienia na książki, za zgodą współwięźniów (oni rzucili się do nauki niemieckiego). Wymienili się wiadomościami (w “Amerykance” nie było telewizji).

Będzie kontynuował pracę nad powieściami Balzaca (sztukę  na podstawie powieści “Ojciec Goriot”), zaplanował co będzie robił w kolonii karnej. Powiedział mi, że często widzi Grodno w swoich snach, dom babci, kiosk, szkołę, w której się uczył i w której pracował. No i oczywiście Niemen i most, po którym kiedyś chodził. Pozdrawia wszystkich, którzy o nim pamiętają i dziękuje za listy, które otrzymywał w “Amerykance” – przekazuje żona Fiaduty.

Wiadomości
Nagrywał rosyjski sprzęt na Białorusi. Został skazany na dwa lata kolonii karnej
2022.07.25 16:09

Ryhor Kastusiou. 65 lat. W czasach Związku Radzieckiego był dyrektorem państwowych gospodarstw rolnych w obwodzie mohylewskim i od tamtego czasu zna osobiście Alaksandra Łukaszenkę. Od 1989 roku jest aktywny w polityce. Od momentu powstania Białoruskiego FrontuNarodowego (BNF) był szefem powiatowej organizacji partii w Szkłowie. W latach 2002-2009 kierował regionalnym oddziałem BNF w Mohylewie, był zastępcą przewodniczącego partii BNF i organizacji pozarządowej BNF “Odrodzenie”. W 2010 roku wziął udział w wyborach prezydenckich jako kandydat, jedną noc po wyborach spędził w “Amerykance”. Od 2017 roku jest przewodniczącym partii BNF. Żonaty, ma trójkę dzieci.

Podczas pobytu w areszcie u Kastusiowa zdiagnozowano raka. Mimo diagnozy nie zmieniono mu środka zapobiegawczego. Polityk podczas pobytu za kratami zachorował też na COVID. Przez stosowanie dużej ilości leków pojawiły się u niego problemy z nerkami.

Teraz jego stan się poprawił, polityk w listach do rodziny chwali zastrzyki, które mu przepisano i pisze, że teraz normalnie śpi. Jak stwierdzili lekarze, ze względu na stadium choroby obecnie operacja może mu tylko zaszkodzić, dlatego będzie wykonana tylko w ostateczności – musi więc tolerować ból.

Ryhor Kastusiou podczas konferecji prasowej w Mińsku. 4 marca 2020 r. 
Zdj. Alisa Haczar/ Belsat.eu

W swoich listach Kastusiou pisze, że stara się codziennie wychodzić na spacer, aby spędzić przynajmniej godzinę na zewnątrz i zaczerpnąć świeżego powietrza. Dużo czyta, stara się śledzić w telewizji wydarzenia na Białorusi i na świecie.W ostatnim liście do żony polityk pisał, że zamówił w więziennej bibliotece podręcznik do nauki języka niemieckiego: aby “przywrócić niemal utraconą wiedzę”. Ubolewał, że znacznie spadła liczba listów od przyjaciół i znajomych, korespondencja “ginie” gdzieś po drodze.

Jak mówią bliscy Kastusiowa, nie otrzymali oni żadnych informacji o zarzutach, adwokat nie może nawet podawać artykułów z jakich będzie sądzony polityk, ponieważ jest on zobowiązany do nieujawniania informacji. Obawiają się, że Kastusiou może zostać oskarżony z kolejnego artykułu, bo jak napisał w jednym z listów “wszyscy szukają jego milionów”.

Dzianis Krauczuk. 36 lat. Zatrzymany przez KGB 26 kwietnia 2021 roku Mieszkał w Naroczy. Działacz ruchu społecznego “Dzeja”, w przeddzień zatrzymania dostał pracę jako kierowca ciężarówki na Litwie. Zasłynął, gdy podczas głosowania w wyborach samorządowych w 2018 roku odkrył schemat, który pozwolił mu na trzykrotne głosowanie w trzech różnych lokalach wyborczych. Incydent odbił się wówczas szerokim echem. W dniu wyborów wspomniała o nim ówczesna przewodnicząca białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna. Działania Krauczuka nazwała prowokacją. Krauczuk po incydencie złożył skargę na działanie lokali wyborczych.

Przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku, podczas których Dzianis miał być obserwatorem, został zatrzymany i skazany na 10 dni aresztu. Odsiadywał wyrok w jednej celi z Juryjem Ziankowiczem. Po zwolnieniu Krauczuk opiekował się domem Ziankowicza niedaleko Mołodeczna w czasie, gdy właściciel przebywał w USA.

Wolha Hałubowicz. Pracowała w mińskim biurze Juryja Ziankowicza, które zostało zamknięte jeszcze we wrześniu 2020 roku. Pochodzi z Mińska, ale jako nastolatka przeniosła się z rodzicami do Świsłoczy. Była studentką uczelni artystycznej, a także Wydziału Filologii Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego, gdzie studiowała białoruski, rosyjski i serbski. Pracowała jako pedagog w szkole w Świsłoczy i zastępowała nauczycieli języka białoruskiego i rosyjskiego. W 2003 roku została członkinią lokalnej rady miasta z ramienia partii BNF. W tym samym czasie na członka rady wybrano również Ziankowicza. Następnie Hałubowicz prowadziła kampanię “Za naszą Świsłocz”, ale nie była zbyt widoczna mediach.

Sasza Homan, ksz/belsat.eu

 

Aktualności