W hotelach, na bazarach, w parkach. „Turyści” z Bliskiego Wschodu czekają na przerzut przez białoruską granicę


Litewskie władze oskarżają Białoruś o celowe ściąganie do kraju grup imigrantów, którzy potem nielegalnie przedostają się na Litwę. Biełsat zapytał swoich białoruskich czytelników, czy zetknęli się z obecnością grup osób, które można podejrzewać o takie zamiary.

Według Litwinów, by dostać się na Białoruś, przyjezdni wykupują wycieczkę na Białoruś, a potem w zorganizowanych grupach są podwożeni w pobliże granicy i kierowani w stronę Litwy.

Wiadomości
Litewska straż graniczna: 2 tysiące migrantów czeka w Grodnie, aby przejść granicę
2021.07.29 11:48

“Siedzą i czekają”

Czytelnik, który pracuje w na lotnisku w Mińsku, potwierdził, że rzeczywiście w ostatnim czasie zaczęło przylatywać bardzo wiele osób z krajów arabskich. Jak mówi, przylatują oni samolotami typu Boeing 747, które mogą przewozić setki pasażerów.

Zdjęcie ilustracyjne. Migranci w obozie dla uchodźców w litewskim Kopciowie (lit. Kapčiamiestis), Litwa. 19 lipca 2021 r.
Zdj. IO/Belsat.eu

Inny rozmówca zetknął się w mińskim hotelu Sputnik z gośćmi o arabskim wyglądzie. Według jego relacji są to całe rodziny z dziećmi, które zatrzymują się oni na kilka dni i opuszczają hotel w zorganizowanych grupach. Nie zajmują się oni niczym szczególnym – siedzą i czekają w holu, na dziedzińcu, nawet na ziemi. Skarżył się, że „palą, plują i rzucają śmieci pod nogi. Kolejny czytelnik niedawno przed hotelem Jubilajnaja w Mińsku widział grupy osób o arabskiej urodzie, kręcących się w pobliżu dużej liczby autobusów i mikrobusów.

Hotel Sputnik w Mińsku. 18 lipca 2019 r.
Zdj.: Homoatrox / Wikimedia, CC BY-SA 3.0

Dostaliśmy również wiadomość od człowieka, który widział około 30 charakterystycznych obcokrajowców w centrum handlowym Expobel w Mińsku. Twierdził, że nic nie kupowali, po prostu siedzieli na ławkach i czekali. Do Biełsatu odezwała się kobieta, która opowiedziała, jak trzy tygodnie temu zabrała swoje dzieci do parku muzealnego „Sula” położonego 50 kilometrów od stolicy. Jak mówi, około południa „pojawiła się tam duża grupa ludzi mówiących po arabsku i ubranych w ubrania charakterystyczne dla krajów arabskich”. Tak duża liczba turystów z Bliskiego Wschodu była dla niej zaskoczeniem. Później zobaczyła, że przywiózł ich ogromny autobus.

Do granicy w naczepie

Zazwyczaj migranci z krajów arabskich i afrykańskich przekraczają granicę białorusko-litewską pieszo. Litewska straż graniczna twierdzi, że ich białoruscy koledzy w żaden sposób na to nie reagują. Sami migranci mówią, że po białoruskiej stronie instruują ich ludzie w mundurach. Litwa o organizowanie tego przepływu nielegalnej migracji podejrzewa reżim Alaksandra Łukaszenki.

Reportaż
Nad Niemnem: gorąca granica Europy
2021.07.21 20:00

Nie jest pewne, jak migranci przedostają się z lotniska na granicę. Niektórzy migranci mówią litewskim strażnikom granicznym, że jacyś ludzie przywożą ich samochodami lub autobusami, inni sami docierają do granicy.

Do takiej naczepy mogli wsiąść goście z Bliskiego Wschodu.
Zdj. pxhere.com, CC0

Wolha, która pracuje w firmie transportowej, opowiedziała nam o niezwykłym przypadku: migranci weszli do naczepy ciężarówki kierowcy, który nie zamierzał ich przewozić. Jak mówi pracowniczka, ciężarówka wyjeżdżała z obwodu mińskiego w kierunku Polski, a migranci wsiedli do niej gdzieś po drodze. W trakcie jazdy kierowca usłyszał hałas dobiegający z przestrzeni ładunkowej i zatrzymał pojazd. Naczepa była osłonięta plandeką, przypinaną prętami, jednak część plandeki była uchylona. Zajrzał do środka – zobaczył ludzi i natychmiast zapiął plandekę, żeby uniemożliwić im ucieczkę.

Zdjęcie ilustracyjne. Autostrada M6 Mińsk-Grodno-granica z Polską.
Zdj. belgiprodor.by

Potem natychmiast zadzwonił na milicję i do centrali firmy. Jak mówi Wolha, funkcjonariusze przyjechali szybko i nie byli zaskoczeni migrantami w przyczepie – „po prostu ich zabrali, ich wszystkich”. Nie spisali ich, nie postawili zarzutów kierowcy, nie kontaktowali się z nim ani z firmą po zdarzeniu. Kobieta jest pewna, że osoby te weszły na przyczepę po drodze.

AA, ksz/ belsat.eu

Aktualności