Pracownicy redakcji Naszej Niwy usłyszeli w areszcie nowe zarzuty


Redaktor naczelny niezależnej gazety internetowej Jahor Marcinowicz oraz jej szef marketingu Andrej Skurko usłyszeli wczoraj nowe zarzuty karne: narażenia na straty mińskiego przedsiębiorstwa energetycznego Minenerha.

Pracownicy Naszej Niwy trafili do aresztu 8 lipca. Wszyscy zostali oskarżeni o udział w czynnościach rażąco naruszających porządek publiczny. 18 lipca przedłużono im areszt na podstawie nowego artykułu kodeksu karnego.

Białoruscy śledczy dopatrzyli się, że redakcja Naszej Niwy płaciła stawki za prąd jak dla osób fizycznych, tymczasem powinna jak dla osób prawnych, co podobno naraziło Minenergo w ciągu 4 lat na straty w wysokości 3,5 tys. (5,3 tys. zł) rubli. Samo przedsiębiorstwo nie zgłaszało przedtem zastrzeżeń.

Z aresztu dochodzą też niepokojące informacje nt. stanu zdrowia Andreja Skurki, szefa marketingu gazety Nasza Niwa. Jak poinformował dziennikarz radia Swaboda Aleh Hruździłowicz, u szefa marketingu i reklamy Naszej Niwy, zdiagnozowano zapalenie płuc, prawdopodobnie pochodzenia covidowego.

Skurko cierpi na cukrzycę insulinozależną, która może być śmiertelnie niebezpieczna dla osób, które zaraziły się koronawirusem. Wiadomo, że zatrzymany spędził 13 dni w areszcie przy ul. Akreścina bez materaca i pościeli przy niezgaszonym świetle dniem i nocą. Nie miał dostępu do diety cukrzycowej i nie przekazywano mu paczek.

Aresztowany miał zacząć kaszleć 18 lipca i dostał gorączki, którą początkowo zbijano paracetamolem. Szybko jednak został on przeniesiony do aresztu przy ul. Waładarskiego w Mińsku, gdzie trafił na oddział szpitalny.

Wiadomości
Andrej Skurko z Naszej Niwy w areszcie trafił do szpitala
2021.07.27 09:02

jb/ belsat.eu

Aktualności