Łukaszenka zmienia kadry. Stanowiska obejmują osoby z unijnej listy sankcyjnej
Wśród wyznaczonych na nowe stanowiska są przedstawiciele resortów siłowych, szefowie lokalnych administracji, dyplomaci i rektorzy.
Naczelnikiem Akademii MSW został Alaksandr Wasileu, który wcześniej kierował milicją w Homlu. Od października znajduje się na unijnej liście sankcyjnej.
– Odpowiedzialny za kampanię represji i zastraszania pokojowych demonstrantów po wyborach prezydenckich, w szczególności za arbitralne aresztowania, nadmierne użycie siły i złe traktowanie zatrzymanych, w tym tortury – tak UE opisała tę postać.
Stanowisko zwolnione przez Wasilewa zajął Alaksandr Szastajła, który był zastępcą naczelnika grodzieńskiego MSW. Był on odpowiedzialny za pacyfikacje pokojowych demonstracji w Lidzie i prowokację wobec blogera i niedoszłego kandydata na prezydenta Siarhieja Cichanouskiego, do której doszło w Grodnie i w wyniku której został zatrzymany w maju zeszłego roku. W Homlu, dokąd został przeniesiony Szastajła, trwa proces Cichanouskiego i jego współpracowników.
Stanowisko zastępcy szefa KGB stracił Uładzimir Kałacz, który został pomocnikiem Alaksandra Łukaszenki w obwodzie mińskim. Znajduje się on na liście sankcyjnej UE od zeszłego roku. Trafił tam po raz drugi, pierwszy raz jeszcze w 2011 roku za brutalną pacyfikację protestów w stolicy po sfałszowanych wyborach w grudniu 2010 roku.
Szefem państwowego koncernu Keramin (ponad 2600 pracowników) został były już szef dzielnicy Centralnyj Rajon w Mińsku Dzmitryj Piatrusza. Zasłynął on w czasie incydentu w zeszłym roku, gdy dźwiękowcy na jednym z wieców puścili z głośników hymn protestów “[Chcę] zmian” grupy Kino. Urzędnik wyrwał wówczas kable z głośnika.
Dźwiękowcy, znani później jako “dj’e zmian” Uładzisłau Sakałouski i Kirył Hałanau zostali zatrzymani, a następnie wyjechali na Litwę.
Oprócz tych osób, Alaksandr Łukaszenka nominował także innych urzędników, między innymi, szefów administracji rejonowych, przedsiębiorstw państwowych, konsulów w Nowym Jorku i Monachium oraz rektorów uczelni. Od tych ostatnich zażądał przede wszystkim większej kontroli nad studentami.
– Od was będę żądać przede wszystkim porządku na uniwersytecie. Wszystkim studentom, którzy do was przyjdą, macie wbić do głów, że to ich kraj – zaznaczył.
We wrześniu, po rozpoczęciu roku akademickiego, na Białorusi doszło do demonstracji na uczelniach. Wielu studentów zostało usuniętych ze szkół wyższych, a nawet ukaranych aresztami.
pp/belsat.eu wg Swaboda, Zerkało, NN
