Wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych napisał na ten temat artykuł opublikowany na stronie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (EEAS).
Josep Borrel podkreślił, że w tej walce potrzebna jest współpraca z “podobnie myślącymi partnerami”.
– Unia musi rozwijać swoje zdolności w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego, a także zdolności w zakresie komunikacji strategicznej, intensyfikując prace nad obroną przed manipulacją i dezinformacją zagraniczną. Będziemy również musieli zintensyfikować naszą walkę z korupcją i praniem brudnych pieniędzy oraz zapewnić większą przejrzystość (…) przepływów finansowych do i z Rosji – wylicza.
Jak zauważa, w ostatnich latach stosunki z Rosją gwałtownie się pogorszyły. Kraj ten pod rządami prezydenta Władimira Putina odciął się od Europy poprzez świadome wybory polityczne, zarówno w polityce krajowej, jak i zagranicznej.
– Jednocześnie dzielimy z Rosją kontynent i pozostaje ona ważnym graczem na wielu frontach. Dlatego nie mamy alternatywy, jak tylko opracować oparte na zasadach, zrównoważone i strategiczne podejście – pisze Borrell.
Wyjaśnia, że UE musi odpierać celowe działania będące łamaniem prawa międzynarodowego przez Rosję w państwach członkowskich i w ich sąsiedztwie. Oznacza to również wsparcie dla Ukrainy i jej integralności terytorialną, suwerenności i niezależności.
Po drugie, Wspólnota musi powstrzymywać rosyjskie próby podważenia pozycji UE. Sama Unia musi stać się silniejsza, odporniejsza i bardziej spójna.
– Pierwszą oznaką spójności jest zachowanie jedności celów między naszymi państwami. Jeśli państwa członkowskie zgodzą się na wspólne stanowisko w Brukseli, ale w swoich stolicach i w relacjach bilateralnych będą prowadzić inną politykę, silne stanowisko Unii Europejskiej wobec Rosji pozostanie wydmuszką – ostrzega.
Trzecim filarem stosunków UE z Rosją powinno być, zdaniem Borrella, zaangażowanie.
– Czy nam się to podoba, czy nie, Rosja jest ważnym graczem na arenie światowej i zwiększyła swoją obecność polityczną w wielu częściach świata, w tym w krajach, w których zagrożone są interesy UE: Libii, Afganistanie, Górskim Karabachu i Syrii – zaznacza.
Dodaje przy tym, że konieczna jest dalsza współpraca z rosyjskim społeczeństwem obywatelskim i obywatelami.
Odniósł się on również do inicjatywy Niemiec i Francji, które podczas ubiegłotygodniowej Rady Europejskiej wystąpiły z zaskakująca propozycją zorganizowania szczytu UE Rosji z udziałem Władimira Putina.
– Polityka zagraniczna polega na rozmowach z ludźmi, którzy mają możliwość wpływania na wydarzenia. Angażowanie Rosji nie jest luksusem, a tym bardziej ustępstwem. Globalny gracz musi rozmawiać ze wszystkimi graczami, w tym z tymi, z którymi ma głębokie spory. Celem tego zaangażowania jest właśnie wpływanie na działania i myślenie – przekonuje.
pp/belsat.eu wg PAP