Prawie 470 tysięcy dolarów i 87 tysięcy euro skonfiskowano podczas rewizji mieszkania gosposi oligarchy Wiktora Medwedczuka, zatrzymanego wcześniej przez SBU podczas próby wywiezienia go z Ukrainy przez FSB Rosji. Przeszukanie zostało zatwierdzone przez sąd w ramach śledztwa w sprawie karnej o popełnienie przez Medwedczuka zdrady stanu.
Poinformowała o tym wczoraj na Facebooku Prokurator Generalny Ukrainy Iryna Wenedyktowa.
Jak zauważyła, podczas dochodzenia w sprawie postępowania karnego na podstawie części 4 art. 110-2 Kodeksu karnego Ukrainy (finansowanie działań popełnionych w celu siłowej zmiany lub obalenia porządku konstytucyjnego lub przejęcia władzy państwowej, zmiany granic terytorium lub granicy państwowej Ukrainy) przeprowadzono sankcjonowane przez sąd przeszukanie u gosposi prorosyjskiego polityka.
– Zajęli 467 tysięcy dolarów amerykańskich i 87 tysięcy euro. I znowu ktoś powie, że jest za wcześnie, aby w dzwony bić – a raptem spadek, ktoś pożyczył, zaoszczędziła, coś sprzedała – to przecież jest życie. Tak, to jest dokładnie tak: chciwa, mająca szczęście, rozważna, nowoczesna gosposia Medwedczuka – napisała z ironią prokurator generalny Ukrainy.
Zatrzymany Wiktor Medwedczuk, deputowany do ukraińskiego parlamentu z ramienia prorosyjskiej frakcji Blok Opozycyjny Za Życie, apelował do prezydenta Rosji Władimira Putina o wymianę go na ludność cywilną i garnizon broniącego się wciąż Mariupola. Kreml ustami swojego rzecznika Dmitrija Pieskowa odmówił. Rosyjski prezydent nazywany jest przyjacielem oligarchy i ojcem chrzestnym jego córki.
pj/belsat.eu wg East24.info