Mimo że na Białorusi w 2016 roku zamknięto ostatnią pracownię socjologiczną, to warszawski Ośrodek Studiów Wschodnich zlecił przeprowadzenie sondażu jednej z firm zajmujących się badaniem rynku.
Z badania wynika, że Białorusini pozytywnie odnoszą się do Polski, ale nie przeszkadza im to też pozytywnie oceniać Rosji i Władimira Putina. Widać także krytyczny stosunek wobec Alaksandra Łukaszenki. Propaganda Mińska odnosi przy tym dość umiarkowany efekt jeśli chodzi o wiarę w “polskie zagrożenie”, o którym chętnie mówi rządzący na Białorusi i podległe mu media.
Pozytywny stosunek do Polski deklaruje niemal 3/4 Białorusinów, a do Polaków – 83 proc. Niechęć do niej przejawia 19 proc. mieszkańców Białorusi, a do Polaków – 11 proc. Większą sympatią badanych cieszą się Rosjanie, Niemcy i Ukraińcy (ale już nie Ukraina jako kraj, które ustępuje w poziomie sympatii Polsce); mniejszą – Litwini.
Potwierdza to odpowiedź na pytanie o percepcję postrzegania siebie przez inne narody. 70,9 proc. badanych uważa, że Polacy oceniają Białorusinów pozytywnie, podczas gdy prawie 13 proc. dostrzega ich negatywny stosunek.
Ponad połowa respondentów pozytywnie odnosi się do polityki Polski wobec Białorusi w czasie obecnego kryzysu politycznego; negatywnie ocenia ją 27 proc. ankietowanych.
Po raz pierwszy więcej Białorusinów rozważa podjęcie pracy w Polsce (41 proc.) niż w Rosji (30 proc.), która od wielu lat niezmiennie stanowiła niemal wyłączny kierunek migracji zarobkowej. Polska to również atrakcyjniejszy cel emigracji niż Europa Zachodnia oraz Litwa. Znajomość języka polskiego deklaruje 12 proc. Białorusinów.
Prawie 1/3 badanych odwiedziła Polskę w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Polska ma też najniższy poziom skojarzeń pejoratywnych (“zdrajcy”, “nieprzyjaźni”, “bezczelni”, “skąpi” itp.). Wyniósł on jedynie 6,6 proc.
Co ciekawe, mimo państwowej propagandy, która sugeruje, że współczesna Białoruś opiera się na radzieckim dziedzictwie, znacznie więcej Białorusinów uważa, że ich państwo powinno się odwoływać do tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego czy Rzeczypospolitej (odpowiednio 39,7 proc. i 6,3 proc.) niż do Związku Sowieckiego (28 proc.).
OSW zadał także pytanie dotyczące oceny rządów Alaksandra Łukaszenki. Prezydent został oceniony pozytywnie przez 27,2 proc. respondentów, a raczej pozytywnie przez 13,6 proc. Razem daje to 40,8 proc. Nieznacznie przeważają oceny negatywne dające ogółem niemal 46 proc.
– Stosunek do Łukaszenki nie musi oznaczać poparcia politycznego – można przypuszczać, że istnieje grupa Białorusinów, którzy umiarkowanie przychylnie oceniają jego rządy, niemniej po 27 latach oczekują zmiany politycznej w kraju – czytamy w raporcie OSW.
Ciekawostką jest to, że Alaksandr Łukaszenka otrzymał mniej ocen pozytywnych i więcej negatywnych niż przywódcy polityczni innych państw, o których pytano w badaniu: Władimir Putin, Angela Merkel, Wołodymyr Zełenski oraz Andrzej Duda.
Większość badanych, ponad 70 proc., przychylnie odnosi się do integracji rosyjsko-białoruskiej w ramach Państwa Związkowego. Ponad 54 proc. chciałaby jeszcze większego zbliżenia w ramach tej instytucji. 37 proc. jest odmiennego zdania.
Sympatią cieszy się też Unia Europejska. Jedynie do Sojuszu Północnoatlantyckiego Białorusini są nastawieni w większości negatywnie.
Działania Polski i Rosji w czasie obecnego kryzysu są oceniana niemal jednakowo. Respondenci zostali poproszeni o odrębne ocenienie każdego z nich. Ponad 50 proc. w jednym i drugim przypadku ocenia je pozytywnie, ale w przypadku polityki Moskwy jest minimalnie więcej ocen negatywnych (28,7 proc. vs 27,1 proc.)
Zdaniem OSW badanie potwierdza, że trwające od sierpnia 2020 r. protesty społeczne na Białorusi nie mają wymiaru geopolitycznego tak, jak to było w przypadku rewolucji godności na Ukrainie.
– Rosyjskie poparcie dla Łukaszenki nie wpłynęło jak dotąd w zauważalnym stopniu na stosunek do Rosji i Rosjan – konstatują eksperci.
Ponad 1/5 respondentów uważa, że Polska stanowi zagrożenie dla integralności terytorialnej Białorusi, zaś 67,4 proc. go nie widzi. Warto zwrócić uwagę, że o zagrożeniu rewizjonizmem mówi w ostatnim czasie Alaksandr Łukaszenka. Za to dwa razy więcej badanych skłonnych jest upatrywać zagrożenia dla białoruskiej integralności terytorialnej w Rosji. Nie przekłada się to jednak na negatywny stosunek do Rosji czy Władimira Putina.
– Paradoks ten jest zapewne rezultatem kolizji strachu pokojowo nastawionych obywateli Białorusi przed agresywną polityką Kremla na obszarze poradzieckim oraz szacunku dla Putina, prezentowanego w popularnych w kraju mediach rosyjskich jako silnego i sprawnego przywódcy – czytamy w raporcie.
Ośrodek Studiów Wschodnich zwraca też uwagę, że percepcja Rosi się zmienia, co może mieć związek z obawami o bezpieczeństwo Białorusi, o których regularnie mówi Alaksandr Łukaszenka.
Sondaż został przeprowadzony metodą telefoniczną między 26 listopada a 16 grudnia 2020 r. na reprezentatywnej grupie 1000 respondentów.
pp/belsat.eu wg OSW