Dowódca brytyjskiej armii: po agresji Rosji stoimy w obliczu naszego 1937 roku. Wtedy rozpoczęły się przygotowania do wojny


Po inwazji Rosji na Ukrainę Wielka Brytania i jej sojusznicy stoją w obliczu “swojego roku 1937” i muszą zrobić wszystko, co możliwe, by zapobiec kolejnej wojnie światowej – powiedział we wtorek nowy dowódca brytyjskiej armii gen. Patrick Sanders.

– Przez wszystkie lata służby w mundurze nie spotkałem się z tak wyraźnym zagrożeniem dla zasad suwerenności i demokracji oraz wolności życia bez strachu przed przemocą, jak brutalna agresja prezydenta (Rosji Władimira) Putina i jego ekspansjonistyczne ambicje” – ocenił podczas dorocznej konferencji wojskowej w Londynie.

Gen. Sanders, który stanowisko dowódcy British Army objął dwa tygodnie temu, mówił, że jego jedynym celem jest “mobilizacja armii, aby sprostać nowemu zagrożeniu, przed którym stoimy”, ale podkreślił, że “brytyjska armia nie mobilizuje się, by wywołać wojnę, mobilizuje się, by zapobiec wojnie” w Europie.

Wiadomości
Dowódca ukraińskich sił zbrojnych: na naszej ziemi trwa walka, jakiej nie oglądano od czasu II wojny światowej
2022.06.28 14:18

Przedstawił szczegółowo swój pogląd na zagrożenie ze strony Rosji oraz sposób, w jaki jego armia się do niego dostosowuje, kładąc większy nacisk na walkę w miastach i odbudowę kosztownych zapasów broni, z których trzymania i odnawiania zrezygnowano po zimnej wojnie w ramach oszczędności.

– To jest nasz moment z 1937 roku. Przechodzimy przez równie brzemienny okres historii, jak nasi przodkowie 80 lat temu – powiedział Sanders, nawiązując do kluczowego okresu przed II wojną światową. – Nie jesteśmy w stanie wojny – ale musimy działać szybko, abyśmy nie zostali do niej wciągnięci przez niepowodzenie w powstrzymaniu ekspansji terytorialnej. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zapewnić, że British Army odegra swoją rolę w uniknięciu wojny – zapewnił.

Sanders powiedział, że armia musi się zmodernizować, wykorzystując nowe technologie, takie jak wojna cybernetyczna i pociski dalekiego zasięgu, ale także zachować tradycyjne umiejętności wojskowe. Ocenił, że jeśli dojdzie do bitwy, nie rozstrzygną jej wyłącznie siły powietrzne, morskie lub cybernetyczne, lecz decydujące pozostaną wojska lądowe.

– Nie można cybernetycznie przeprawić się przez rzekę – podkreślił.

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności