Tzw. mapy drogowe miały być uzgodnione wiosną, ale wtedy Uładzimir Siamaszka obiecywał, że nastąpi to jesienią. Teraz mówi o zimie.
– Obecnie znajdujemy się w zasadniczo nowym stadium – powiedział dziś w Moskwie ambasador Białorusi. – Już wiele zrobiono w kwestiach socjalnych, w gospodarce, obronie itd. Dziś realnie podeszliśmy do tego, że powinniśmy umacniać bazę ekonomiczną Związku Rosji i Białorusi.
Dyplomata przypomniał, że obie strony „kończą” pracę nad 28 tzw. mapami integracyjnymi.
Zadania są takie, żeby w jak najkrótszym czasie – dosłownie do 1 stycznia 2022 r. utworzyć wspólny rynek ropy, produktów ropopochodnych, wspólny rynek gazu, wspólny rynek energetyki elektrycznej, wspólny rynek transportu, wprowadzić wspólną politykę przemysłową i rolną oraz przeprowadzić unifikację ustawodawstwa podatkowego – oznajmił Siamaszka.
Jak podkreślił, ma to stworzyć taką bazę ekonomiczną, która będzie „bardzo potrzebna i ważna – i dla Białorusi i dla Rosji”.
To kolejne opóźnienie wobec poprzednich deklaracji. Pod koniec kwietnia tego roku, kiedy mijał jeden z poprzednio ogłaszanych terminów zakończenia tego procesu, białoruski ambasador zapewniał, że wszystkie integracyjne mapy drogowe zostaną uzgodnione „we wrześniu lub październiku”.
– Z 28 map już 26 przygotowano przez prawników Rosji i Białorusi do podpisania. Zostały jakby dwie mapy – tłumaczył wtedy ambasador.
Do omówienia miała wówczas pozostać m.in. kwestia dostaw wyprodukowanych na Białorusi towarów na rynek rosyjski. Wcześniej strona białoruska jako najtrudniejsze do uzgodnienia wskazywała właśnie zagadnienia dotyczące utworzenia wspólnego rynku ropy i gazu, podobnie jak mapy drogowe dotyczące podatków, spraw celnych oraz polityki przemysłowej i rolnej.
cez/belsat.eu