Ambasador USA dla Biełsatu: Stany są bardzo zaniepokojone groźbami Łukaszenki i jego działaniami w bandyckim stylu


Bez względu na możliwe uwolnienie części, lub nawet wszystkich więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki, Stany Zjednoczone nie zrezygnują z sankcji. Ambasador USA na Białorusi Julie Fisher zapewniła o tym w wywiadzie z Iharem Kulejem w programie “Tydzień” Telewizji Biełsat.

– Pani Ambasador, miło mi powitać Panią ponownie w naszym studiu. 21 czerwca USA nałożyły nowe sankcje gospodarcze na białoruski reżim. Podczas naszej ostatniej rozmowy powiedziała Pani, że Zachód powinien rozmawiać z Łukaszenką w języku dla niego zrozumiałym. Czy ostatnie sankcje nałożone w przez Stany Zjednoczone są przykładem rozmowy w takim języku?

– Dziękuję bardzo, miło mi znowu gościć w studiu Biełsatu. Tak, nasze działania podjęte 21 czerwca można uznać za posłużenie się tego rodzaju językiem. Jest to część przesłania, które próbujemy przekazać białoruskim władzom. Tak więc odpowiedź na Pana pytanie brzmi: tak, absolutnie. I mam nadzieję, że w Mińsku nas usłyszano. To był bardzo wyraźny komunikat ze strony Unii Europejskiej, jej państw członkowskich, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wielkiej Brytanii – zdecydowanie potępiamy zmuszenie do lądowania samolotu linii Ryanair, które miało miejsce w celu aresztowania Ramana Pratasiewicza i Sofii Sapiegi.

Ambasador USA na Białorusi Julie Fisher w studiu Biełsatu. Warszawa, Polska.
Zdj. JuSz/belsat.eu

– A gdyby Łukaszenka uwolnił prawie wszystkich lub wszystkich więźniów politycznych? Wielokrotnie używał tego posunięcia jako karty przetargowej. Jaka byłaby reakcja Stanów Zjednoczonych w takiej sytuacji?

– Myślę, że Stany Zjednoczone bardzo jasno określiły, czego oczekują od reżimu. Oczekujemy uwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Ich liczba, niestety, niezmiennie rośnie z dnia na dzień i to jest straszne. Nie tylko nie dostrzegamy ruchu we właściwym kierunku, ale widzimy również, że reżim zmierza w złą stronę w kwestii więźniów politycznych. Wyraźnie wezwaliśmy reżim do rozpoczęcia narodowego dialogu ze wszystkimi stronami konfliktu. Jego wynikiem powinny być nowe wybory, które można przeprowadzić przy wsparciu innych krajów. To są niezbędne kroki. Bardzo wyraźnie przedstawiliśmy nasze oczekiwania i nasze stanowisko.

Aktualizacja
Ambasador USA na Białorusi będzie rezydowała w Wilnie
2021.04.21 17:09

 

– Ale czy jeśli wypuszczą część więźniów politycznych, to USA zmniejszy presję polityczną na Łukaszenkę?

– Chcę podkreślić to, co moim zdaniem jest ważne. Każdy więzień polityczny, każda z ponad 500 osób to przede wszystkim człowiek, jego rodzina, jego oddanie jakiejś działalności, np. niezależnemu dziennikarstwu czy jakiemuś innemu zawodowi. Nie chcę lekceważyć znaczenia uwolnienia dla więźnia lub jego rodziny. Nie sądzę jednak, aby Stany Zjednoczone zmniejszyły presję, a już na pewno nie oczekuję, że takie działania zostaną podjęte do czasu aż zostaną uwolnieni wszyscy więźniowie polityczni, zorganizowany zostanie wielostronny dialog i poczynione zostaną kroki w celu przeprowadzenia nowych wyborów.

Ambasador USA na Białorusi Julie Fisher w studiu Biełsatu. Warszawa, Polska.
Zdj. JuSz/belsat.eu

– Widzimy, jak reżim w Mińsku grozi krajom zachodnim przemytem narkotyków i nielegalnymi imigrantami. Wiadomo, że liczba nielegalnych imigrantów, głównie obywateli Iraku, na granicy Polski i Litwy wzrosła w ostatnich miesiącach kilkukrotnie. Może to tylko przypadek, ale podwoiła się również liczba lotów z Bagdadu do Mińska. Czy jest to dla USA powód do niepokoju? A może jest to problem tylko dla UE?

Stany Zjednoczone są bardzo zaniepokojone zarówno groźbami Łukaszenki, jak też jego działaniami, które zakrawają na działania przestępcze i poprzez które próbuje on zatruć życie sąsiadom Białorusi. Wywołuje to nieprzyjemne zdziwienie, ponieważ człowiek ten w przeszłości wielokrotnie powtarzał, że żałuje, iż stosunki z sąsiadami nie są dobre i że może zwrócić się [o pomoc] tylko do jednej stolicy [Rosji]. Nieprzyjemne jest również to, że jego groźby wobec sąsiadów stają się coraz bardziej bezpośrednie. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co dzieje się na granicach naszych sojuszników w regionie i naszego partnera, Ukrainy. W kwestii tego, co ma miejsce na granicy, współpracujemy bardzo ściśle z Wilnem i Warszawą. I nadal będziemy to robić. Będziemy poszukiwać sposobów wzmocnienia naszej współpracy, koordynacji i wymiany informacji, aby pomóc w zniwelowaniu tych zagrożeń. Z pewnością bezpieczeństwo granic UE jest kwestią, która pozostaje przede wszystkim problemem UE i jej państw członkowskich, ale kiedy zwracają się one do USA o wsparcie w tych sprawach, to my oczywiście bardzo poważnie podchodzimy do tego, co się tam dzieje.

Wiadomości
Łukaszenka straszy Europę narkotykami, migrantami i materiałami jądrowymi
2021.06.23 11:10

– Pani Ambasador, obecnie widzimy, jak Łukaszenka szantażuje Zachód migrantami, narkotykami, a nawet komponentami jądrowymi! Cytuję: „Słychać sygnał aż zza Atlantyku: pomóżcie nam, tak jak to było do tej pory, w zatrzymaniu materiałów jądrowych, by zapobiec dostaniu się ich do Europy. (…) Wywieracie na nas presję informacyjną, próbujecie zniszczyć naszą gospodarkę i oczekujecie, że wydamy setki milionów dolarów, tak jak dawniej, na obronę waszych geopolitycznych interesów?”. Czy ktoś z USA wysłał Łukaszence taki „sygnał”?

– Szczerze mówiąc, nie wiem, co miał na myśli. Jego ostatnie komentarze, jego oskarżenia pod adresem Zachodu były w dużej mierze pozbawione sensu. W jego wypowiedziach jest tak wiele nieścisłości i niekonsekwencji, że bardzo trudno jest się w tym zorientować. Jeśli jednak chciałby dowiedzieć się, kto ponosi winę za pogorszenie się perspektyw gospodarczych Białorusi, to nie trzeba szukać daleko, wystarczy spojrzeć w lustro. To właśnie jego działania i jego reżim zasadniczo zmieniły przyszłość białoruskiej gospodarki. Łatwo jest wskazywać palcem na kogoś za granicą i oskarżać innych. Znacznie trudniej jest spojrzeć na własne podwórko i zrozumieć skutki swoich działań.

– Chcę zapytać o Rosję. Czy można w jakiś sposób zapobiec wykorzystaniu przez ten kraj słabości Białorusi, na którą nałożono sankcje? Czy Stany Zjednoczone uznałyby za ważną umowę międzynarodową podpisaną przez Łukaszenkę i wszelkie umowy gospodarcze, takie jak sprzedaż przedsiębiorstwa Biełaruśkalji rosyjskim oligarchom?

– Jest to ważna kwestia wzajemnych relacji i zrozumienia zależności między Mińskiem a Moskwą. Oczywiście zauważyliśmy, że wzrosła liczba wizyt Łukaszenki w Moskwie, ale trudno jest wyjść poza ramy i zrozumieć, jakie dokładnie propozycje tam padają, co jest tam omawiane. Jeśli mówimy o Rosji i jej działaniach, to myślę, że najważniejsze jest to, jak zareagują na nie Białorusini. To decydujący faktor. Kluczowym pozostaje fakt, czy obywatele Białorusi zaakceptują umowy sprzedaży majątku państwowego, przedsiębiorstw białoruskich, wszelkie umowy prawne. Najważniejsze jest, czy zostaną one uznane za zgodne z prawem, bo to właśnie o to powinna się martwić Moskwa: jak to będzie wyglądało w oczach Białorusinów. To jest moim zdaniem najważniejsze.

Ambasador USA na Białorusi Julie Fisher w redakcji Biełsatu. Warszawa, Polska.
Zdj. JuSz/belsat.eu

– Przypuszczam, że wie Pani o wymianie zdań, do której doszło podczas spotkania Putina i Bidena. Jakie są więc różnice w stanowiskach Waszyngtonu i Moskwy? Słyszeliśmy dwie wersje tej rozmowy, jedną od prezydenta Bidena, a drugą zupełnie inną od prezydenta Putina, a ściślej mówiąc od jego rzecznika prasowego Dmitrija Pieskowa…

– Myślę, że należy zwrócić uwagę na to, co usłyszeliśmy bezpośrednio od prezydenta Bidena w odniesieniu do dyskusji o Białorusi. Uważam, że istnieje zauważalna różnica między sytuacją, w której lider zdecydował się sam zabrać głos w tej sprawie, a sytuacją, w której robią to służby prasowe. Prezydent Biden był dość konkretny w niektórych kwestiach. Mając na uwadze Państwa widzów, bardzo chcę podkreślić słowa prezydenta Bidena dotyczące zaangażowania Stanów Zjednoczonych w egzekwowanie przestrzegania praw człowieka i podstawowych wolności. Prezydent Biden powiedział, że amerykański przywódca nie może nie poruszyć kwestii praw człowieka i podstawowych wolności. To jest integralna część nas, esencja nas jako Amerykanów i obowiązek amerykańskiego prezydenta. Dowodzi to o naszych działaniach w odniesieniu do Białorusi. Myślę, że ważne jest, aby umieścić tamto spotkanie dwóch przywódców w kontekście – trzeba przyznać, że w planach spotkania znalazło się wiele kwestii. Nie była to jednak rozmowa, której celem miało być podjęcie jakiejkolwiek decyzji w tych sprawach. Było to spotkanie zaaranżowane w celu wymiany poglądów między dwoma przywódcami. A nasze dążenia skupiają się tak naprawdę na tym, by głos mieszkańców Białorusi został usłyszany. Myślę, że pytanie o to, jak działać, jest niezwykle ważne, a rola, jaką wybierze [Rosja], zadecyduje o tym, jak będzie postrzegana przez mieszkańców Białorusi.

– W ostatnich latach amerykańskie wsparcie dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego nie przekraczało dziesięciu milionów dolarów, podczas gdy dla Ukrainy było to ponad dwieście milionów. Nawet niewielka Gruzja otrzymywała więcej pomocy od Waszyngtonu. Czy też uważa Pani, że należy zwiększyć wsparcie dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych środków masowego przekazu? Biuro Swiatłany Cichanouskiej, na przykład, proponuje zwiększyć wsparcie do trzydziestu milionów. Czy to możliwe?

– Po pierwsze, od sierpnia zeszłego roku zaoferowaliśmy dodatkowe 20 milionów dolarów dla społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych mediów, próbując znaleźć różne sposoby pomocy po wydarzeniach ubiegłego lata i związanej z nimi przemocy wobec tych, którzy zostali zmuszeni do ucieczki z Białorusi. Robimy to poprzez współpracę z naszymi partnerami na Litwie, w Polsce, w UE itd. Nasuwa się pytanie, jak to się ma do pomocy udzielanej innym krajom. Chciałbym prosić Państwa widzów, aby wzięli pod uwagę, że pomagamy w przezwyciężaniu różnych problemów, specyficznych dla Ukrainy i dla Gruzji. Nie powiedziałbym, że „nawet niewielka Gruzja” to najlepszy sposób na opisanie tego kraju. Od czasu uzyskania niepodległości jest ważnym partnerem Stanów Zjednoczonych, a my koordynujemy i współpracujemy z nią w wielu sprawach. Myślę, że możemy zrobić o wiele więcej, aby wesprzeć Białoruś i jej aspiracje. Pozostajemy w bliskim kontakcie z panią Cichanouską i jej zespołem, aby zobaczyć, co jeszcze możemy zrobić na drodze do bardziej demokratycznej Białorusi, jak możemy rozwinąć i uszczegółowić te pomysły. Ich poglądy i opinie w tych sprawach są niezwykle ważne. Pracujemy również z naszymi partnerami w Kongresie, aby uzyskać fundusze, które pomogą zrealizować te cele.

Wiadomości
Stany Zjednoczone zapowiadają nowe sankcje wobec Białorusi
2021.06.17 14:56

Z Julie Fisher rozmawiał Ihar Kulej, Telewizja Biełsat

Aktualności