Milicja poinformowała wczoraj o zatrzymaniu przed stacją metra Puszkinskaja mężczyzny z bronią. Według MSW miał być w opozycyjnych grupach w internecie, ale aktywiści widzą w tym prowokację.
Zatrzymany to 30-letni mieszkaniec Wilejki. Na opublikowanym przez MSW zdjęciu sąsiedzi rozpoznali Andreja Sialuna, brata-bliźniaka rozstrzelanego osiem lat temu studenta historii Pawła Sialuna.
– Podczas kontroli osobistej znaleziono pistolet gazowy, pistolet sygnałowy, naboje, wskaźnik laserowy i scyzoryk – poinformowała milicja.
Mężczyzna został zmuszony do złożenia wyjaśnień i przeproszenia przed kamerą. Stwierdził on, że przedmioty miały mu służyć do samoobrony, a sam nigdy nie brał udziału w nielegalnych zgromadzeniach. Na tym samym nagraniu milicja pokazała, że zatrzymany był członkiem “destruktywnych kanałów w Telegramie”. Internauci zauważają, że do trzech grup dołączył wczoraj o 12:41, czyli już po zatrzymaniu. Mężczyzna powiedział przed kamerą, że był opozycyjnych grupach, “by obserwować, jak ułożyły się losy ludzi represjonowanych”.
– Wcześniej był wielokrotnie pociągany do odpowiedzialności administracyjnej. Milicja bada sprawę – poinformowało MSW.
12 czerwca 2013 roku sąd obwodowy w Grodnie skazał 23 letniego studenta historii Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego Pawła Sialuna za śmierć przez rozstrzelanie. Miał on okraść i zamordować dwie osoby ze szczególnym okrucieństwem, znęcać się nad ich szczątkami i zabrać im dokumenty. Morderca był wcześniej niekarany. Swój czyn tłumaczył zazdrością i działaniem w afekcie – nakrył żonę zdradzającą go z kochankiem. Białoruś jest ostatnim państwem w Europie wykonującym karę śmierci.
Aktywiśści opozycji ostrzegają, że może to być prowokacja mająca na celu zdyskredytowanie demonstrantów. W czwartek, w Dniu Wolności, MSW poinformowało o zatrzymaniu mężczyzny z bombą. O organizację zamachu bombowego oskarżono organizację byłych funkcjonariuszy BYPOL. Z kolei dzień wcześniej BYPOL ostrzegał przed zamachem, którego ma dokonać KGB w celu dyskredytacji opozycji.
pj/belsat.eu
