Mobilizowani Rosjanie nie mogą zabierać na front smartfonów, a jedynie klasyczne telefony komórkowe z przyciskami. Jest to podyktowane względami bezpieczeństwa.
Operator komórkowy MTS poinformował, że sprzedaż takich aparatów od 21 do 25 września wzrosła o 86 procent w porównaniu z poprzednim tygodniem. Inny operator Stilnik mówi o wzroście o 17 procent, ale w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego. Jak pisze Forbes, sprzedawcy elektroniki mówią o wzroście o kilkadziesiąt procent. Rośnie też sprzedaż tradycyjnych słuchawek z kablem oraz power-banków.
Redaktor naczelny pisma Arsenał Ojczyzny, pułkownik rezerwy Wiktor Murachowski mówi Forbsowi, że mobilizowani zmuszeni są oddać smartfony, a ze sobą mogą zabrać jedynie klasyczne telefony. Jego zdaniem, i tak jednak, nawet gdy są one wyłączone, można poznać ich lokalizację, a tym samym trasy przemieszczania wojskowych.
Dnies Kuskow z agencji analitycznej Telecom Daily wskazuje, że klasyczne telefony komórkowe kupował zazwyczaj co czwarty Rosjanin. Po 24 lutego ta liczba wzrosła do 35–37 procent ponieważ konsumenci obawiali się, że zagraniczni producenci smartfonów “będą mogli je odłączyć”.
Przy czym rynek wydaje się na to gotów. W pierwszym kwartale tego roku do Rosji wwieziono 3,5 miliona klasycznych komórek. O 43 procent więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.
pp/belsat.eu wg Forbes