W stolicy Rosji aktywiści, zagraniczni dyplomaci i mieszkańcy składają kwiaty w miejscu zamordowania w 2015 roku opozycyjnego polityka Borysa Niemcowa. Obok improwizowanego memoriału na moście dyżuruje policja i stoją więźniarki.
Jako jeden z pierwszych dyplomatów przed miejscem pamięci pojawił się ambasador USA w Rosji John Sallivan. Kwiaty złożyli też przedstawiciele Polski, Wielkiej Brytanii, Czech, Portugalii i Litwy. Wejście na plac Czerwony jest zamknięte ze wszystkich stron – informuje Vot Tak, rosyjski portal Telewizji Biełsat.
Większość zwolenników zamordowanego polityka miała przyjść na most około godziny 14. Obecni na miejscu politycy opozycji Michaił Kasjanow i Andrej Zubow pomodlili się za duszę zmarłego.
– Zleceniodawcy i organizatorzy zabójstwa nie zostali znalezienie, nie trafili przed sąd. Jestem pewien, że cele o które Borys walczył, a więc wolność Rosjan, ich dobrobyt i godne życie, szybko staną się rzeczywistością – powiedział Kasjanow, rosyjski premier w latach 2000-2004.
Akcje pamięci były na dziś zaplanowane także w innych miastach Rosji, ale w większości przypadków urzędnicy odmówili wydania na nie zgody. Władze powoływały się przy tym na ograniczenia pandemiczne. W Petersburgu plac, na którym miała się odbyć akcja, został otoczony przez Rosgwardię.
Władze Moskwy obiecały nie przeszkadzać w akcji pamięci – poinformowali członkowie komitetu organizacyjnego Marszu Niemcowa Ilja Jaszyn i Dmitrij Gudkow. Merostwo poprosiło jednak, by obecni zachowywali dystans i nosili maseczki.
Borys Niemcow został zastrzelony na Wielkim Moście Moskworeckim 27 lutego 2015 roku. Polityka dosięgły cztery kule, od których zmarł na miejscu. Czeczeńscy zabójcy otrzymali od 11 do 20 lat pozbawienia wolności, jednak nazwisko zleceniodawcy do tej pory nie jest znane. Co roku w Moskwie i innych rosyjskich miastach odbywają się akcje upamiętniające głównego niegdyś przeciwnika Władimira Putina.
mh,pj/belsat.eu
