Morawiecki: musimy mieć zgodę władz białoruskich, by przekazać prowiant, lekarstwa i namioty koczującym na granicy


Przygotowaliśmy prowiant, lekarstwa, koce i namioty dla osób koczujących na granicy polsko-białoruskiej, ale by je dostarczyć, musimy mieć zgodę władz białoruskich – podkreśli premier Mateusz Morawiecki. Na razie otrzymaliśmy, można rzec, brak takiej zgody, ale apelujemy ponownie – dodał.

Szef rządu pytany był w czwartek na konferencji prasowej, czy nie ma żadnej możliwości by polska Straż Graniczna, która jest blisko osób koczujących na granicy polsko-białoruskiej, przekazała im jakiekolwiek środki czy prowiant z polskiej strony.

– Jeszcze raz podkreślę, wszelkie środki: prowiant, lekarstwa, koce, łózka polowe, namioty, wszystko to przygotowaliśmy i jesteśmy gotowi do dostarczenia, ale nie ma czegoś takiego jak np. przerzucanie przez granicę środków – tak jak to jedna osoba chciała uczynić, ponieważ jest to działanie niezgodne z przepisami. Dlatego musimy mieć zgodę władz białoruskich – odpowiedział Morawiecki.

Wiadomości
Polski konwój z pomocą dla migrantów czeka na wpuszczenie na Białoruś
2021.08.24 09:57

– Czy my byśmy sobie życzyli, by ktoś przez naszą granicę prowadził pewne działania ponad naszą granicą, pewne działania bez zgody Polski? Oczywiście nie, i my szanujemy integralność, suwerenność państwa białoruskiego i o taką zgodę wystąpiliśmy – wskazał premier.

Jak podkreślił, Polska na razie nie otrzymała takiej zgody, jednak polskie władze apelują ponownie i starają się doprowadzić do tego, żeby taka zgoda została otrzymana.

– Przypomnę, że ten kryzys w ogromny stopniu dotyczył jeszcze dłuższej od polskiej, granicy białorusko-litewskiej, i dzisiaj już na tej granicy panuje względny spokój – powiedział Morawiecki.

Przypomniał, że w najbliższym czasie będzie na granicy polsko-białoruskiej stawiany płot.

– My jesteśmy przede wszystkim zobowiązani do dbania o naszą granicę i oto, żeby nielegalni emigranci zgodnie z wezwaniem Komisji Europejskiej, a przypominam, że nasza wschodnia granica jest także wschodnią granicą Unii Europejskiej, żeby nielegalni emigranci nie mogli na terytorium Unii Europejskiej przedostawać się. I to zadanie wykonujemy bardzo dobrze, ale oczywiście osobom ściągniętym z Iraku na Białoruś, do państwa białoruskiego, jesteśmy w stanie tam na miejscu pomagać – wskazał premier.

Na wysokości miejscowości Usnarz Górny, po białoruskiej stronie granicy z Polską, od kilkunastu dni koczują migranci. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG.

Białoruś odmówiła Polsce zgody na wpuszczenie na jej terytorium konwoju z pomocą humanitarną dla migrantów.

Notę dyplomatyczną w tej sprawie skierowało w niedzielę polskie MSZ. Transport z pomocą humanitarną – na którą składają się m.in. namioty, koce, agregaty prądotwórcze – znajduje się na przejściu granicznym w Bobrownikach i czeka na zgodę na wjazd na Białoruś.

Europejski Trybunał Praw Człowieka zdecydował w środę, że Polska musi zapewnić 32 afgańskim migrantom koczującym przy jej granicy po stronie białoruskiej żywność, ubrania, opiekę medyczną i, jeśli to możliwe, tymczasowe schronienie.

– Jednocześnie środki te nie powinny być rozumiane jako wymóg, by Polska wpuściła tych migrantów na swoje terytorium – dodał ETPC.

Wnioski do ETPC – o udzielenie ochrony międzynarodowej tym osobom oraz zapewnienie im jedzenia i pomocy medycznej – wysłali pełnomocnicy 32 migrantów przebywających na polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi.

Trybunał wyjaśnił w oświadczeniu, że nakazane przez niego “środki tymczasowe” nie przesądzają a priori o jego decyzji w tej sprawie.

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności