Dwudniowy festiwal rycerski odbył się w ten weekend w skansenie pod Mińskiem. Byli na nim także nasi fotoreporterzy.
W znanym z wielu imprez historycznych i kulturalnych skansenie Dudutki w sobotę i niedzielę zorganizowano festiwal rycerski „Nasz Grunwald”.
W już 12. edycji imprezy uczestniczyły kluby rekonstruktorskie z całej Białorusi. Ich członkowie rywalizowali w rycerskich pojedynkach, starciach pięciu na pięciu oraz buhurcie – walce grupowej.
Działał również kiermasz, na którym u rzemieślników można było kupić skórzane torby i sakwy, odzież z lnu, wyplatane pasy oraz drewniane noże i miecze. W zaimprowizowanej kuźni pracowali kowale, którzy również oferowali swoje wyroby. Wróżki i wróżbici przepowiadali przyszłość.
Wyjątkowo widowiskowo prezentowali się członkowie klubu rekonstruktorskiego „Piechota szkocka” z Mołodeczna, którzy zademonstrowali widzom całą paletę dawnej broni, a za kilka rubli pozwali też potrzymać ją w ręku lub przywdziać zbroję i hełm. Można było oddać nawet strzał z repliki rusznicy.
„Szkoci” z Mołodeczna odegrali też kilka scen na motywach starych ballad o odważnych wojownikach, którzy dla wybranki serca dokonywali woelkich czynów zbrojnych, nawet za cenę własnego życia.
Kulminacją pierwszego dnia festiwalu była rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem, podczas której niedobitki rozgromionych Krzyżaków salwowały się ucieczką do swojego obozu, kryjąc się za drewnianymi tarczami, ale i tam zostały ostatecznie pokonane przez wojska sojuszników.
Wieczór umilili bardowie i trubadurzy, czyli zespoły Pawa, Mielnica, Nieuryda, Stosk i Aquamorta, które w różnych stylach – od folku do rocka – grały muzykę z epoki. Widzowie chętnie puścili się w tany.
A główną atrakcją drugiego dnia festiwalu były rycerskie walki konne oraz zawody łucznicze.
ls, cez/belsat.eu