„Poznaliśmy się pod konsulatem”. Pierwsza rocznica protestów przeciwko Łukaszence w Białymstoku


Rocznicowy protest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Z tej okazji, ulicami miasta przeszedł biało-czerwono-biały marsz. Przedstawiciele białoruskiej diaspory w ciągu tego roku poznali się i aktywizowali dzięki wspólnym przedsięwzięciom.

Marsz solidarności z represjonowanymi Białorusinami rozpoczął się na Rynku Kościuszki, przy pomniku marszałka Józefa Piłsudskiego. Uczestnicy zabrali ze sobą flagi niepodległej Białorusi, transparenty i zdjęcia więźniów politycznych. Marsz w eskorcie policji przeszedł ulicą Sienkiewicza, Aleją Piłsudskiego, ulicą Branickiego, do siedziby konsulatu na ulicy Elektrycznej.

“Przedstawiciel reżimu Łukaszenki”. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Przed wejściem na teren konsulatu, organizatorzy postawili dwa siedzenia i stolik dla przedstawicieli łukaszenkowskiego reżimu.

– Wysłaliśmy pismo do konsula z prośbą o pojawienie się na pikiecie – mówi jej organizatorka, pochodząca z Mińska psychoterapeutka Maryna Laszczeuskaja (pol. Marina Leszczewska). – Chcieliśmy, aby Pani konsul wyszła do nas i w końcu, po roku, odpowiedziała na nasze pytania.

Jak można było się spodziewać, Konsul Generalny Republiki Białoruś w Białymstoku Ała Fiodarawa nie wyszła do około setki ludzi zebranych na ulicy Elektrycznej. Mimo tego, chętnych do zadawania pytań nie zabrakło.

Rocznicowy protest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Wśród protestujących był również Siarhiej Dyleuski, lider strajku w Mińskiej Fabryce Traktorów (MTZ) i członek prezydium Rady Koordynacyjnej przy Swiatłanie Cichanouskiej. Był on zmuszony do ucieczki z Białorusi. Teraz mieszka w Warszawie. On również zwrócił się z przesłaniem do osób pracujących za wysokim płotem konsulatu:

– Nie myślcie, że kiedy Łukaszenka odejdzie, będziecie mogli tłumaczyć się tym, iż byliście daleko czy nie wiedzieliście co się odbywa w Białorusi. Gdy ludzie przychodzili po pomoc, nikt z was nie wyszedł do nich. Gdy widzieliście, jakie bezprawie dzieje się na ulicach białoruskich miast, wy milczeliście.

Sierhiej Dyleuski za transparentem, w rękach trzyma biało-czerwono-biała flagę narodową Białorusinów. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Pierwszy protest pod konsulatem w Białymstoku odbył się 26 czerwca 2020 roku. Sygnałem do wyjścia było aresztowanie Wiktara Babaryki, kandydata w wyborach prezydenckich i byłego prezesa Biełgazprombanku. Maryna Laszczeuskaja wspomina, że obserwując falę przedwyborczych represji, będąc poza granicami ojczyzny, czuła, że należy w jakiś sposób wesprzeć rodaków:

– W pewnym momencie było mi bardzo ciężko siedzieć w domu i nic nie robić. Napisałam post, że chcę pójść pod konsulat i wyrazić swoją niezgodę w związku z tym co się działo. Zaczeli odzywać się do mnie różni ludzie, więc pomyślałam, że trzeba zorganizować pikietę. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy na pierwszą manifestację przyszło około 200 osób. Z każdym protestem zaczęły przychodzić coraz to nowe osoby. Żartujemy, że wszyscy poznaliśmy się pod płotem konsulatu.

Rocznicowy protest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Pikiety przed budynkiem odbywały się niemal codziennie. Ludzie przychodzili na protesty przed wyborami i po wyborach. W drugiej połowie sierpnia odbył się również marsz solidarności, który przyciągnął kilka tysięcy osób. Pojawili się nie tylko członkowie diaspory, ale również osoby z mniejszości białoruskiej zamieszkującej Białystok, jak też zwykli Białostoczanie.

– Sporo ludzi przychodziło, czasem więcej, czasem mniej. Uważam, że będziemy wychodzić aż do zwycięstwa. – uważa Jakub Byk, jeden z ludzi, którzy protestują od samego początku. – Te protesty łączą nas wszystkich. Na przykład, osoby które przyjechały z Białorusi w ostatnim roku, nie wiedzą do kogo się zwrócić. Tacy ludzie przychodzą na tego rodzaju pikiety i nawiązują kontakty, dzięki którym otrzymują pomoc w znalezieniu pracy czy przy kompletowaniu różnego rodzaju dokumentów pobytowych.

Rocznicowy protest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Sierhiej Dyleuski był zaskoczony ofiarnością ludzi, którzy aktywnie uczestniczą w protestach, czy to w Białymstoku, czy w innych miejscach świata zamieszkałych przez białoruską diasporę.

– Oczywiście, że jest lżej, gdy są tego typu organizacje i grupy, które pomagają uchodźcom zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Kiedy znalazłem się w Warszawie, zetknąłem się z ogromną liczbą osób, które mieszkają w Polsce już jakiś czas, a służą pomocą i poświęcają swój czas działalności wolontariackiej. Są to ludzie, których wcześniej nie znałem.

Rocznicowy protest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Tak samo jest w Białymstoku. Na kanwie białostockich protestów powstała fundacja Białoruś 2020, której zadaniem jest pomoc uchodźcom. Działacze fundacji zaangażowali się między innymi w organizację koncertu „Sercem dla Białorusi”, który odbył się w październiku ubiegłego roku. Zorganizowali też zbiórkę pieniędzy na otwarcie tymczasowego domu pobytu dla uchodźców, tzw. sheltera, w którym przez pół roku mogli znaleźć schronienie studenci wydaleni ze swoich uczelni na Białorusi. Później w czasie lockdownu, gdy zgromadzenia były zakazane, powstał pomysł, żeby z akcją solidarności połączyć morsowanie i ludzie zaczęli przychodzić.

Wiadomości
Morsy z Białegostoku też obchodziły Międzynarodowy Dzień Solidarności z Białorusią
2021.02.07 19:38

– Najbardziej pozytywne w tych wszystkich aktywnościach było to, że ludzie poznali się nawzajem, – mówi Mieczysłau Nawahrodzki. – Kontaktujemy się ze sobą, razem spędzamy czas. Wspólnie radzimy sobie z tym, co odbywa się w Białorusi. Nam tutaj jest łatwiej protestować, nikt nas nie aresztuje za to, że idziemy z biało-czerwono-białą flagą po ulicy. Chcemy pokazać naszym rodakom, że nie pozostali sami.

Rocznicowy protest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Relacje z protestów pojawiają się w mediach i na portalach społecznościowych zrzeszających Białorusinów. Jedną z takich grup administruje mieszkający od wielu lat w Polsce Alaksiej Trubkin:

– Nasza grupa na Facebooku i czat w Telegramie skupiają aktywistów, którzy przychodzą na protesty. Publikujemy tam informacje społeczno-polityczne, ale nie tylko. Chociażby kilka dni temu stworzyłem specjalny wątek, w którym wymieniamy się informacjami na temat biznesów naszych rodaków. Dzięki temu możemy wspomóc przedsięwzięcia Białorusinów mieszkających w Białymstoku. Z drugiej strony osoby, które od niedawna przebywają w Polsce, nieznające dobrze języka, mogą w łatwiejszy sposób załatwić różne sprawy. W bazie mamy mechanika, szewca czy gastronomię z personelem z Białorusi.

Rocznicowy protest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Białystok, 25.06.2021 r.
Zdj. Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Uczestnicy protestów są zgodni i podkreślają, że sytuacja polityczna w Białorusi pogorszyła się na niewyobrażalną skalę. Reżim przetrzymuje ponad 500 więźniów politycznych, wybory zostały sfałszowane, a kandydaci na prezydenta albo są w więzieniu, albo na emigracji. Dziesiątki tysięcy Białorusinów przeszły przez machinę represji, tysiące z nich zmuszonych było do opuszczenia kraju. Mimo to, w białostockiej diasporze nie gaśnie nadzieja. Protestujący wierzą, że łukaszenkowski terror niedługo się skończy.

-Póki co, Białorusini będą masowo wyjeżdżać z kraju – uważa Jakub Byk. – Białystok jest miejscem czasowego pobytu wielu osób uciekających z Białorusi, dlatego, że znajduje się blisko granicy. Ludzie przyjeżdżają tu na miesiąc lub dwa. Po załatwieniu formalności udają się w dalsza podróż, do Gdańska, Warszawy, Wrocławia czy Krakowa. Staramy się pomóc jak możemy. Wierzymy i mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości będzie możliwy powrót do ojczyzny.

Wiadomości
Prawie jak “Gimme shelter”… Dom tymczasowy dla Białorusinów w Białymstoku
2020.12.12 09:25

Łukasz Leoniuk/belsat.eu

Aktualności